Hepulka |
W kościele babcia mówi do dziadka.
- Puściłam cichacza.
- Widzę, że muszę ci wymienić baterie w aparacie słuchowym. |

|
5.18 |
|
Hepulka |
Szukam nowego domu dla psa. Taki mały sympatyczny terierek, ale sporo szczeka.
Jeżeli ktoś jest zainteresowany, to proszę dać znać, skoczę na posesję sąsiada i przyniosę. |

|
5.18 |
|
Hepulka |
Mąż zabrał żonę na polowanie.
Zauważył zwierzaka, wziął flintę, celuje, nagle żona go łaje:
- Gdzie w tego zająca celujesz?!
Nawet nie umiesz upiec zająca, a poza tym nie żal ci go?
Strzelaj lepiej do ziemniaków!
|

|
5.18 |
|
Hepulka |
Nauczycielka pyta Jasia:
- Co ty rysujesz ?
- Rysuję Boga - odpowiedział Jasiu.
- Ale przecież nikt nie wie, jak Bóg wygląda - powiedziała zaskoczona nauczycielka.
Jasiu mruknął, nie przerywając rysowania:
- Za chwilę będą wiedzieli.
|

|
5.18 |
|
Hepulka |
Wpisuję w pasku wyszukiwania:
"Jak się pozbyć", a Google podpowiada kolejno: "Zwłok",
"Plam z krwi"... Dziękuję, kochane Google, tylko ty mnie rozumiesz!
|

|
5.18 |
|
Hepulka |
- Marian! Zadam ci zagadkę: Najlepszy przyjaciel człowieka?
- Hmmm... Wyborowa?
- Nie.
- Absolut?
- Nie!
- Smirnoff?
- Nie!!!
- Finlandia?
- Nie, cholera! Na cztery litery, matole!
- Eee... Bols!
- Kurna, człowieku... pies! PIES!
- Pies?!
- Tak, barani łbie, pies!
- Aaaa,"Wściekły pies" z sokiem malinowym,ale on przecież nie jest na cztery litery...
|

|
5.18 |
|
Hepulka |
Córka pyta się mamy:
- Czy to prawda, że dziecko rodzi się z tej samej dziurki w którą mężczyzna wkłada penisa ?
- Tak to prawda.
- No to ja przy rodzeniu chyba się udławię...
|

|
5.18 |
|
Hepulka |
Spotyka się dwóch znajomych:
- Pożycz mi stówę.
- Nie pożyczę!
- Dlaczego?
- Bo mi nie oddasz!
- Skąd wiesz?
- Bo ci nie pożyczę! |

|
5.18 |
|
Hepulka |
Statystycznie jedna z pięciu osób to Chińczyk:
W mojej rodzinie jest nas piątka, więc to musi być ktoś z nas.
Moja mama albo tata ?
Może to mój starszy brat Marian?
albo młodszy brat Ho Huan Cho ?
ale ja podejrzewam Mariana. |

|
5.18 |
|
Hepulka |
- W żaden sposób nie mogę pozbyć się pluskiew z kanapy...
- Proszę pana jest zima. Próbował pan wynieść kanapę na mróz?
- Próbowałem, ale pluskwy wnoszą ją z powrotem.
|

|
5.18 |
|
|
Hepulka |
Wczoraj wybrałam się na imprezę z moimi koleżankami. Powiedziałam mojemu mężowi, że wrócę o północy.
- Obiecuje Ci kochanie, nie wrócę ani minuty później - powiedziałam i wybyłam, ale impreza była cudowna!
Drinki, balety, znów drinki, znów balety i jeszcze więcej drinków. Było tak fajnie, że zapomniałam o godzinie...
Kiedy wróciłam do domu była 3 nad ranem.
Wchodzę do domu, po cichutku otwierając drzwi, a tu słyszę tę wściekłą kukułkę w zegarze jak zakukała 3 razy.
Kiedy się zorientowałam, że mój mąż się obudzi przy tym kukaniu, dokończyłam sama kukać jeszcze 9 razy...
Byłam z siebie bardzo dumna i zadowolona, że chociaż pijana w trzy dupy,
to nagle taki dobry pomysł przyszedł mi do głowy - po prostu uniknęłam awantury z mężem...
Szybciutko położyłam się do łóżka, myśląc, jaka to ja jestem sprytna i inteligenta! Ha!
Rano, podczas śniadania, mąż zapytał, o której wróciłam z imprezy?, więc mu powiedziałam,
że o samiutkiej północy, tak jak mu obiecałam.
Najpierw nic nie powiedział, nawet nie wyglądał na podejrzliwego.
Oh, jak dobrze, jestem uratowana... - Pomyślałam i prawie otarłam pot z czoła.
Mój mąż, po chwili, spojrzał na mnie serio, mówiąc:
- Wiesz, musimy zmienić ten nasz zegar z kukułką.
Zbladłam ze strachu, ale pytam pokornym głosem:
- Taaaak? a dlaczego kochanie?
A on na to:
- Widzisz, dziś w nocy, kukułka zakukała 3 razy, potem - nie wiem jak to zrobiła - krzyknęła "O ku.wa!"
Znów zakukała 4 razy, zwymiotowała w korytarzu, zakukała jeszcze 3 razy i padła na podłogę ze śmiechu.
Kuknęła jeszcze raz, nadepnęła na kota i rozwaliła stolik w salonie.
Później powaliła się koło mnie i kukając ostatni raz - puściła sobie głośnego bąka i szybko zaczęła chrapać. |

|
5.18 |
|
Hepulka |
Facet u lekarza zakładowego:
- I co tam panu dolega?
- Nie mam smaku i nie mam węchu. Może Pan mi wypisze jakieś zwolnienie?
- Siostro proszę podać próbkę numer 19. Proszę. Niech pan posmakuje i powącha.
- Łeee...Fuuuj....Ohyda... przecież to jest gówno!
- No widzi pan. Smak i węch wróciły.
Ten sam facet po tygodniu znowu próbuje dostać zwolnienie:
- I co tym razem panu dolega?
- A tym razem mam problemy z pamięcią.
- Siostro proszę o próbkę numer 19.
- Ależ Panie doktorze. Próbka numer 19 to gówno!!!
- No widzi pan. Pamięć też wróciła. |

|
5.18 |
|
virgusia85 |
Adwokat do klienta:
- Mam dla Pana dobrą i złą wiadomość. Analiza DNA wykazała, że na miejscu zbrodni znaleziono Pańską krew.
- To źl A ta dobra wiadomość?
- Cholesterol i cukier w normie. |

|
5.18 |
|
virgusia85 |
- Pożar! Muszę pędzić! - mówi mężczyzna.
- Przecież nie jesteś strażakiem... - dziwi się jego kolega.
- Ja nie, ale mąż mojej kochanki tak! |

|
5.18 |
|
virgusia85 |
Facet dzwoni do cukierni:
- Chciałem zamówić dla żony tort urodzinowy.
- Ile świeczek?
- 26 - jak zwykle. |

|
5.18 |
|
virgusia85 |
Nowożeńcy wyjechali w podróż poślubną. Po jakimś czasie matka dostaje kartkę od syna:
- "Mamo, jestem zadowolony i zadbany. Żona spisuje się na medal!".
- Cholera! - denerwuje się kobieta. Ledwo co wzięli ślub, a ta już nauczyła Go kłamać. |

|
5.18 |
|
nata27 |
Fąfara mówi do kolegi:
- Wiesz... Chciałbym być myszą.
- Dlaczego akurat myszą?
- Bo teściowa boi się myszy. |

|
5.18 |
|
virgusia85 |
Dwie kobiety z Poznania pojechały do sanatorium, i wróciły nie do poznania. |

|
5.18 |
|
virgusia85 |
Adam i Ewa żyli sobie w raju szczęśliwie. A dlaczego?
- Bo nie mieli teściowych. |

|
5.18 |
|
tola-102 |
- Mój talerz jest wilgotny - skarży się turysta w luksusowym hotelu.
- Bądź cicho - uspokaja go zażenowana żona. To jest już zupa.
|

|
5.18 |
|
|