fergius |
- Tato, co bałwany robią latem? - pyta mały Jaś.
- Pracują u mnie w biurze. |

|
6.92 |
|
david |
Stoi gliniarz na moście, wyrywa płyty chodnikowe i wrzuca do rzeki. Podchodzi jego kumpel, też policjant i pyta:
- Co robisz?
- No zobacz, wrzucam kwadraty a wychodzą kółka. |

|
5.55 |
|
oliwia |
Policjant pyta kierowcę:
- Imię?
- Zenek.
- Nazwisko?
- Kiełbasa.
- Adresik?
- To oryginalny, Adidasa. |

|
6.25 |
|
oliwia |
Na religii pani pyta Jasia:
- A kto wszystko widzi i słyszy?
- Nasza sąsiadka - odpowiada Jaś. |

|
6.89 |
|
fergius |
Dlaczego córka sołtysa w Wąchocku wyrzuciła jeża za okno?
- Bo kupiła sobie szczotkę do czesania. |

|
4.78 |
|
dominik_14 |
Co blondynka ma pomiędzy nogami?
- Cmentarz, bo tylko sztywnych przyjmuje. |

|
5.08 |
|
joker95 |
Jadą 2 blondynki maluchem. Samochód nagle staje. Jedna otwiera przednią maskę i mówi:
- Ej... Tutaj nie ma silnika!
- Z tyłu jest zapasowy. |

|
7.62 |
|
joker95 |
Skacze baba z mostu i się potknęła. |

|
6.85 |
|
agreer |
Szef linii lotniczych mówi do kapitana jednego z samolotów:
- Chciałbym, żeby był pan ostrożniejszy w doborze słów kierowanych do pasażerów.
- Ale o co chodzi?
- Choćby ostatnio powiedział pan: "Przed podejściem do lądowania chciałem skorzystać z okazji i pożegnać wszystkich podróżujących dziś z nami..."
|

|
5.51 |
|
agreer |
Świeżo zaślubiona parka wyjechała na miesiąc miodowy do Mikołajek. Hotel wynajęli. I się zaczęło...
- Pierwszy dzień – kochali się całą dobę - facet szczęśliwy.
- Drugi dzień – jak wyżej - facet zadowolony.
- Trzeci dzień – seks całą dobę - facet nieco wkurzony, ale trzyma formę.
- Czwarty dzień – seks non stop - facet wkurzony, ale obowiązki trzeba spełnić.
- Piąty dzień – rankiem facet zsuwa się z wyra:
- Kochanie, idę do łazienki... – dyszy.
- Myć się będziesz, kochanie? – kokieteryjnie pyta ona.
- Nie, k**wa, konia walić! |

|
5.78 |
|
|
agreer |
Mężczyzna na plaży zachodzi do stanowiska ratowników.
- Panowie ratownicy, nie macie przypadkiem zapałek?
- Proszę oto zapałki. Daj Pan papierosa, zapalimy.
- Proszę bardzo - mężczyzna częstuje ratowników papierosami. Zapalają, przez chwilę delektują się aromatem tytoniu.
- Jak leci, panowie? Jakie nastroje? - pyta.
- No, tak sobie. Pracujemy pomalutku.
- Lato w tym roku okropnie gorące, oddychać nie ma czym.
- Strasznie spaliliśmy się przy tej robocie od tego cholernego słońca, upały, upały... Koszmar!
- A płacą chociaż dobrze?
- Żartujesz Pan? Ledwo można związać koniec z końcem...
- Tak i te ceny złodziejskie...
- Tak. Ciężko. Ale chłopaki, przyszedłem do Was w konkretnej sprawie. Przykro mi, że i ja wam głowę zawracam, ale tam, gdzie ta zielona boja, teściowa mi się topi.
|

|
6.64 |
|
agreer |
Rozmawiają dwie kangurzyce:
- I wyobraź sobie Hela, Zytę wczoraj złapali, i podobno mają ją wywieźć do jakiegoś ogrodu zoologicznego do Europy...
- Uuu, niedobrze...
- Czemu niedobrze? Żarcia będzie miała pod korek, klimat przyjemniejszy, samców spory wybór.
- Żaden jej nie tknie.
- Czemu?
- Tam taki zwyczaj - nosisz torebkę, to jesteś pedałem. |

|
5.24 |
|
agreer |
Okulista do pacjenta:
- Mam dla pana dwie nowiny, dobrą i złą.
- Niech pan zacznie od dobrej, doktorze.
- Niedługo będzie mógł pan czytać bez okularów.
- To wspaniale, panie doktorze, cudownie! A zła?
- Ucz się pan Braille’a. |

|
6.28 |
|
agreer |
Mąż wraca z delegacji, wpada do domu, zagląda pod łóżko, do szafy, na balkon i nic - nikogo nie ma. Podchodzi do żony, czule głaszcze ją po włosach i mówi:
- Starzejesz się kochana. |

|
5.97 |
|
agreer |
W Kołobrzegu na deptaku blondynka wchodzi na automatyczną wagę, wrzuca monetę i z niezadowoleniem ogląda wydrukowany wynik. Zdejmuje wiatrówkę i pantofle, znowu wrzuca monetę - znów niezadowolona z wyniku. Zdejmuje bluzkę - wynik ważenia znowu niezadowalający. Stoi tak niezdecydowana na tej wadze - co by tu jeszcze? Na to podchodzi przyglądający się temu facet i wręczając jej garść monet mówi:
- Niech pani kontynuuje - ja stawiam.
|

|
5.77 |
|
agreer |
Amerykanin, Polak i Rusek sprzeczają się na temat, w którym kraju jest najlepsze echo.
Amerykanin mówi:
- Jak wejdę do Grand Canyon w Arizonie i krzyknę helo, to przez pół godziny słyszę - elo, elo, elo.
Polak mówi:
- Jak wejdę na Giewont i krzyknę ku**a mać, to przez godzinę słyszę - mać mać mać.
Rusek mówi:
- Miesiąc temu wlazłem na Ural i krzyknąłem ludzie do roboty, to do dzisiaj słyszę - idź w pizdu, idź w pizdu, idź w pizdu. |

|
6.15 |
|
kubarola |
Dlaczego policjant kazał postawić piec na samym środku pokoju?
- Żeby mieć centralne ogrzewanie. |

|
5.34 |
|
iwciamy |
Raz jeden głupi pisał list. Pyta go drugi głupi:
- Do kogo ten list?
- Do mnie.
- A co tam piszesz?
- Nie wiem, jeszcze go nie otrzymałem.
|

|
5.59 |
|
iwciamy |
Wariat dzwoni do wariata o północy:
- Czy to numer 5555-5555?
- Nie, to numer 55-55-55-55.
- Przepraszam, że pana obudziłem.
- Nie szkodzi, i tak dzwonił telefon.
|

|
6.51 |
|
iwciamy |
Wchodzi mężczyzna do kawiarenki internetowej i pyta:
- Czy są wolne komputery?
- Nie, mamy same szybkie.
|

|
6.21 |
|
|