virgusia85 |
Na korytarzu, na noszach, przed szpitalną izbą przyjęć leży pacjent i cały czas z uśmiechem na ustach dosyć głośno podśpiewuje. Po godzinie kręcąca się w pobliżu pielęgniarka nie wytrzymuje i mówi:
- I co panu tak wesoło? Uraz kręgosłupa, ręce połamane, tu rentgen nieczynny, lekarza nie ma, a pan się śmieje i jeszcze na dodatek podśpiewuje!
Na to pacjent:
- Bo widzi pani, z uśmiechem na twarzy i piosenką na ustach czekanie mniej się dłuży... |

|
5.00 |
|
virgusia85 |
Do pracy są zwykle dzionki, a niedziela dla małżonki. |

|
5.06 |
|
blago |
Morze Północne, lodowaty wicher. Na pokładzie statku stoi dwóch marynarzy.
- W taką pogodę z gołą głową? Gdzie masz swoje nauszniki?
- Od czasu nieszczęśliwego wypadku już ich nie noszę.
- Jakiego nieszczęśliwego wypadku?
- Kumpel zapraszał na wódkę, a ja nie słyszałem... |

|
5.41 |
|
blago |
Przyszedł bardzo zakłopotany facet do lekarza:
- Panie doktorze, mam pomarańczowe prącie! Nie wiem co robić - powiedział.
Zszokowany lekarz obejrzał narząd i powiedział:
- To bardzo dziwny przypadek, ale nie możemy wykluczyć choroby wenerycznej. Czy miał pan ostatnio jakieś przygodne kontakty seksualne?
- Nie, przez ostatnie tygodnie nie ruszałem się z domu.
- I co pan robił w tym domu?
- Nic. Oglądałem filmy porno i jadłem chipsy. |

|
5.36 |
|
blago |
Po nocy poślubnej młoda żona chwali się matce:
- Mamo! Zrobiliśmy to 2 razy!
Ta to ma szczęście - pomyślała matka. Po tygodniu córka chwali się matce:
- Mamo! Ostatnio było 8 razy!
- Matka z niedowierzaniem kręci głową. Ale gdy po dwóch tygodniach matka dowiedziała się, że ostatnio było 20 razy kazała mężowi pogadać z zięciem.
- Słuchaj - mówi. Musisz się trochę opanować, bo mi córkę zmarnujesz!
- Niech się tata nie boi - ona liczy tam i z powrotem... |

|
5.49 |
|
blago |
Kowalska przez całe życie zadręczała męża. Kiedy wreszcie umarł zatęskniła za nim i postanowiła wywołać jego ducha. Kiedy jej się to udało, zapytała:
- Jak Ci jest na tamtym świecie?
- Bardzo dobrze.
- Lepiej niż przy mnie?
- O wiele lepiej.
- To opowiedz mi, jak wygląda życie w raju.
- Ale ja wcale nie jestem w raju... |

|
5.55 |
|
blago |
Idzie sobie puszysty, malutki zajączek wzdłuż ruczaju. Patrzy, a w trawce coś się błyszczy. Podchodzi pluszaczek bliżej - złota rybka.
- Wpuść mnie do rzeczki, zajączku, bo umrę tu - prosi rybka.
- Nie, nie wpuszczę - droczy się zajączek.
- Wpuść, a spełnię Twoje życzenie.
- Ok - mówi zajączek i wpuszcza rybkę do wody.
- A życzenie? - pyta radośnie rybeczka.
- Zdychaj, szmato! |

|
5.84 |
|
blago |
Kobieta słyszy dzwonek do drzwi. Po chwili otwiera je i widzi kolegę męża, który pracuje z nim w browarze.
- Mam dla pani złą wiadomość. W browarze był wypadek i pani mąż zginął.
- O Boże! Jak to się stało?
- Wpadł do kadzi z piwem i się utopił.
Kobieta pyta przez łzy:
- Ale czy przynajmniej miał szybką śmierć?
- Obawiam się, że nie. Zanim utonął, wyłaził z kadzi pięć razy żeby się odlać. |

|
5.51 |
|
tomasik17 |
Kochają się dwa psy. Jeden mówi do drugiego:
- Jak mówiłam Ci żebyś się zabezpieczył to nie miałam na myśli obroży przeciwpchelnej. |

|
5.61 |
|
elus |
Nieprawdą jest, że faceci nie rozumieją kobiet. Im to po prostu koło d**y lata. |

|
5.34 |
|
|
elus |
W pewnym kościele na czas ślubu zakrywa się obraz wiszący nad ołtarzem. Dlaczego?
- Bowiem wymalowany jest pod nim wielki napis:
"Boże, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią." |

|
5.72 |
|
elus |
Czy świadka bardzo wyczerpało to przesłuchanie?
- Pan żartuje, panie sędzio, po piętnastu latach małżeństwa? |

|
5.26 |
|
elus |
Męża nie było przez trzy dni w domu. Pojawia się czwartego dnia zarośnięty, cuchnący i ogólnie zmęczony. Żona wściekła krzyczy:
- Gdzie Ty się skur***lu szlajałeś?
- Nie mów tak kochanie - odpowiada mąż. To przez tego cholernego Bin Ladena. Trzy dni temu przyszedł do mnie do biura list. Otwieram a tam biały proszek.
- I co? - pyta przerażona, ale już trochę udobruchana żona - wąglik?
- Gorzej - mówi mąż. Rzeżączka. |

|
5.24 |
|
elus |
Żona odwiedza męża w szpitalu tuż przed jego operacją. Widzi, że mąż pali papierosa. Mówi:
- Wiesz, dziś nie będę zrzędziła! Może to Twój ostatni papieros?! |

|
5.27 |
|
elus |
Pewne małżeństwo zaprosiło na kolację najlepszą przyjaciółkę żony. Kolacja udała się znakomicie, śmiali się i rozmawiali w trójkę do późna. Gdy przyjaciółka wychodziła gospodarz zaoferował, że ją odwiezie do domu. W samochodzie dalej rozmawiali i robiło się coraz milej. Gdy byli już na miejscu przyjaciółka zaprosiła go na lampkę wina. Wypili całe wino i koniec końców wylądowali w łóżku.
O trzeciej nad ranem niewierny mąż mówi:
- O rany! Muszę iść do domu! Żona mnie zabije!
- Masz rację. Kiepska sytuacja - Twoja żona to moja najlepsza przyjaciółka... Ale jak Ty się jej wytłumaczysz?
- Nie martw się, pożycz mi tylko trochę talku. O nic nie pytaj. Będzie dobrze.
Przyjeżdża po chwili do domu i drzwi otwiera mu wściekła żona:
- Gdzie byłeś?
- Kochanie. Bardzo Cię przepraszam. Twoja przyjaciółka jest bardzo miła i bardzo atrakcyjna. Zdradziłem Cię z nią. Przepraszam.
Żona patrzy na niego i po chwili wykrzykuje:
- Pokaż ręce!
- Nie kłam! Znowu grałeś z kumplami w kręgle! |

|
6.06 |
|
elus |
Pamiętaj, że w każdej pięknej i zmysłowej dziewczynie, z którą chciałbyś spędzić resztę życia, są gdzieś ukryte geny jej mamy. |

|
5.41 |
|
elus |
Dwóch facetów wpada na siebie w centrum handlowym:
- Och, przepraszam pana!
- Nie, nie, to ja przepraszam. Zagapiłem się, bo wie pan, szukam tu mojej żony...
- Ach tak? Ja też szukam swojej żony. A jak pańska żona wygląda?
- Wysoka, włosy płomienny kasztan, ścięte na okrągło z końcówkami podwiniętymi do twarzy.
Doskonale nogi, jędrne pośladki, duży biust. Była w spódniczce mini i bluzeczce z pięknym dekoltem. A pańska?
- Nieważne! Szukajmy pańskiej! |

|
5.69 |
|
elus |
- Gdzie tak pędzisz?
- Do domu. Muszę zrobić obiad!
- A co, żona chora?
- Nie, ale bardzo, bardzo głodna! |

|
5.11 |
|
elus |
Rano żona wchodzi do łazienki i zastaje karteczkę od męża, który wyszedł wcześniej do pracy:
"Kochanie, nie szukaj podpasek, zabrakło papieru. Twój mąż. P.S. Zapchał się sedes". |

|
5.31 |
|
elus |
Pewna młoda mężatka, będąc na targu, spostrzegła oskubaną kurę. Wiedząc o zaletach smakowych rosołu z wiejskiej kury, postanowiła zrobić mężowi miła niespodziankę. I jak mąż wrócił z pracy, podała mu świeży rosół. On je, starając się opanować niekontrolowane skurcze mięśni twarzy. W końcu nie wytrzymuje i pyta:
- Co dodałaś do środka tej kury?
- Nic! Już nie było miejsca - wyjaśnia.
|

|
5.20 |
|
|