Stoi mąż nad grobem małżonki i monologuje:
- Kochanie, wiem, że niewiele miłych słów powiedziałem Ci w czasie naszego pożycia. Wybacz, zrozumiałem to po czasie. Dziś więc powiem Ci, że Ty w gruncie rzeczy jesteś cudowną kobietą...

Kolega do kolegi:
- Żona strasznie mi marudzi, że od dawien dawna nie zabrałem Jej w jakieś drogie miejsce.
- To zrób to - mówi kolega. Będziesz miał spokój.
- Zrobiłem to wczoraj. Zawiozłem ją na stację benzynową.

Dyżurny pogotowia gazowego odbiera telefon:
- Rano piecyk włączyłam, a gaz się dotąd nie pali...
- A zapałkę babciu zapaliliście?
- Oj... Zapomniałam. Już zapalam...

Lubię ludzi otwartych - chirurg.

Na ulicy pod budynkiem sądu spotykają się dwie koleżanki. Jedna mówi do drugiej:
- Właśnie się rozwiodłam z mężem.
- Dlaczego?!
- Mieliśmy nieporozumienia na tle religijnym. On uważał, że jestem Bogiem.

Matematyka jest jak kobieta - trzeba ją umieć wykorzystać, a nie rozumieć.

Komplement powiedziany kobiecie na trzeźwo, liczy się podwójnie.

Im większe piersi, tym trudniej zapamiętać twarz.

Kobieto! Akceptuj mężczyzn takimi, jacy są - innych nie ma!

To grzech oddawać się bezczynności, kiedy jest tyle innych ciekawych grzechów.

Człowiek 30 procent swojego życia przesypia, przez pozostałe 70 procent marzy, żeby się wreszcie wyspać.

Nie dostaniesz drugiej szansy, by zrobić dobre pierwsze wrażenie.

Odkąd sięgam pamięcią, zawsze miałem sklerozę.

Najlepsze w dwuznacznej propozycji jest to, że oznacza tylko jedno.

Jak mawiają daltoniści: życie jest jak tęcza - raz białe, raz czarne.

Życie to chytra sztuka. Kiedy masz wszystkie karty w ręku, zaczyna grać z Tobą w szachy.

Życie jest jak bieg na 100 metrów - będziesz się spieszyć, prędzej znajdziesz się na mecie.

Jeśli boisz się utyć, wypij przed jedzeniem setkę. To usunie uczucie strachu.

Policjant zatrzymuje samochód, który wymusił na przejściu dla pieszych pierwszeństwo. Srogim głosem zaczyna:
- To poważne przestępstwo, panie kierowco!
Nagle policjant orientuje się, że za kierownicą siedzi jego ulubiony nauczyciel z podstawówki.
- To pan, panie profesorze? - wykrzykuje z uśmiechem.
- To Ty, Franku? - wykrzykuje profesor. Co u Ciebie słychać?
- Wszystko w porządku, ale wróćmy do sprawy, panie profesorze... Nie ukarzę pana mandatem...
- Dziękuję Ci, synku! - cieszy się profesor.
- Natomiast na jutro napisze pan sto razy: "Na przejściu pieszy ma bezwzględne pierwszeństwo".

Stary policjant w trakcie akcji zwraca się do młodego:
- Wezwij posiłki!
Ten wyciąga telefon i po chwili mówi:
- Radiowóz numer 18 zamawia pizzę.