Ronnie  | 
   
  
    Na granicy amerykañsko-meksykañskiej stra¿nicy zatrzymuj± sko¶nookiego uciekiniera. 
- Dlaczego uciekasz do Ameryki? 
- Bo ja bardzo kocham Koreañsk± Republikê Ludow±! 
- Co to za gadka? Przecie¿ z³apali¶my Ciê na granicy z USA, a nie z Kore±! 
- Bo mi³o¶æ do Koreañskiej Republiki Ludowej nie zna granic!  | 
   
  
       
  | 
    5.12  | 
   
    |   | 
   
    Ronnie  | 
   
  
    Bal inwalidów. Ch³opak z dziewczyn± na wózkach krêc± siê od pewnego czasu w jedn± stronê. Nagle panienka zwraca siê do ch³opca: 
- S³uchaj, mo¿e zmienimy kierunek rotacji? 
- A dlaczego? 
- Bo gwint mi siê koñczy!  | 
   
  
       
  | 
    4.88  | 
   
    |   | 
   
    Ronnie  | 
   
  
    W parku bandyta zatrzymuje go¶cia: 
- Pieni±dze albo ¿ycie! 
- Nie mam ani grosza! Przed chwil± napadli na mnie i wszystko mi zabrali. 
- To nie móg³ pan wo³aæ o pomoc? By³em w pobli¿u.  | 
   
  
       
  | 
    5.31  | 
   
    |   | 
   
    Ronnie  | 
   
  
    Przyjaciele na bezludnej wyspie: 
- Wiesz, mia³em dzisiaj cudowny sen. Jecha³em zat³oczonym autobusem, który utkn±³ w strasznym korku...  | 
   
  
       
  | 
    5.25  | 
   
    |   | 
   
    Ronnie  | 
   
  
    Spotyka siê dwóch starych, dobrych kolegów i pierwszy pyta siê drugiego: 
- No i co? O¿eni³e¶ siê w koñcu? 
- Nie. 
- No to na co czekasz? 
- Na autobus.  | 
   
  
       
  | 
    5.32  | 
   
    |   | 
   
    Ronnie  | 
   
  
    W s±dzie. 
- Niech oskar¿ony powie jak dosz³o do tego, ¿e wszed³ Pan w posiadanie z³otego zegarka. 
- To przez moje zami³owanie do towarzystwa. Idê sobie ulic±, zegarek te¿ idzie... No to dalej poszli¶my ju¿ razem.  | 
   
  
       
  | 
    5.11  | 
   
    |   | 
   
    Ronnie  | 
   
  
    W dyskotece ch³opak pyta dziewczyny stoj±cej przy ¶cianie: 
- Masz wolny nastêpny taniec? 
- Tak... 
On na to z u¶miechem: 
- To potrzymasz mi colê?  | 
   
  
       
  | 
    5.25  | 
   
    |   | 
   
    Ronnie  | 
   
  
    Holenderka skar¿y siê przez telefon przyjacielowi: 
- Jestem w depresji... 
- Mo¿e pojedziemy do Belgii, tam jest wy¿ej?  | 
   
  
       
  | 
    5.07  | 
   
    |   | 
   
    Ronnie  | 
   
  
    Anemik z anemiczk± wybrali siê na spacer po parku. W pewnej chwili anemik proponuje: 
- A mo¿e by¶my tak weszli w te krzaczki? 
- Po co? 
- Wejdziemy, to zobaczysz. 
Weszli, a po chwili rozlegaj± siê stamt±d s³abe krzyki anemiczki: 
- Na pomoc, na pomoc... 
- Nie krzycz g³upia, mo¿e sam dam radê.  | 
   
  
       
  | 
    5.16  | 
   
    |   | 
   
    Ronnie  | 
   
  
    Rozmawia dwóch kolegów: 
- Wiesz, zosta³em ojcem. 
- Gratulacje, a jak ¿ona? 
- No w³a¶nie. Nie wiem jak jej powiedzieæ.  | 
   
  
       
  | 
    5.39  | 
   
    |   | 
   
    mati111  | 
   
  
    Facet do sprzedawcy: 
- Chcia³em zamówiæ dla ¿ony tort urodzinowy.  
- Ile ¶wieczek?  
- 26, jak zwykle.  | 
   
  
       
  | 
    5.39  | 
   
    |   | 
   
    Ronnie  | 
   
  
    Rozmawia dwóch kumpli w knajpie: 
- Wiesz co... - mówi jeden. Dzisiaj okropnie siê pok³óci³em z ¿on±. 
- A co powiedzia³e¶? I co by³o dalej? - pyta zaciekawiony kumpel. 
- Nic - odpowiada. 
- A do kogo nale¿a³o ostatnie zdanie? 
- No zawsze do mnie nale¿y ostatnie zdanie. 
- No i co powiedzia³e¶? 
- Dobrze kochanie, kup sobie tê kieckê.  | 
   
  
       
  | 
    5.17  | 
   
    |   | 
   
    Ronnie  | 
   
  
    Rzecz dzieje siê na Ksiê¿ycu. Amerykanie wysiedli z l±downika i powoli rozkrêcaj± imprezê. Rozpalili grilla, wyci±gnêli piwo, pu¶cili muzyczkê - wiadomo. Wtem Armstrong odzywa siê do wspó³towarzyszy wyprawy: 
- Wiecie ch³opaki, niby jest nie¼le, jest piwo, s± panienki, ale jako¶ k..wa nie czujê atmosfery...  | 
   
  
       
  | 
    5.21  | 
   
    |   | 
   
    Ronnie  | 
   
  
    Siedzi dwóch Etiopczyków. Jednemu siê odbi³o, a drugi na to: 
- Ej, we¼ nie szpanuj.  | 
   
  
       
  | 
    5.18  | 
   
    |   | 
   
    Ronnie  | 
   
  
    Kowalski przychodzi do biura rzeczy znalezionych i pyta: 
- Czy nikt nie przyniós³ mojego parasola, który zostawi³em w autobusie? 
- Proszê go bli¿ej opisaæ - mówi przyjmuj±cy zg³oszenie. 
- By³ czerwony, mia³ brudne siedzenia i tr±bi³ na zakrêtach.  | 
   
  
       
  | 
    5.17  | 
   
    |   | 
     
 | 
    Ronnie  | 
   
  
    - Czy pamiêtasz, ¿e dzisiaj w nocy uciekamy przed Twoimi rodzicami? - pyta ch³opak dziewczyny. 
- Tak, mama nawet pomog³a mi siê spakowaæ.  | 
   
  
       
  | 
    5.35  | 
   
    |   | 
   
    iwciamy  | 
   
  
    Przychodz± dwie zebry do fotografa i chc± sobie zrobiæ zdjêcie. Fotograf pyta: 
- Kolorowe?  | 
   
  
       
  | 
    5.20  | 
   
    |   | 
   
    Ronnie  | 
   
  
    Pewien przewodnik w Górach Skalistych w USA mia³ bardzo z³± s³awê. Co zabiera³ jak±¶ grupê turystów na wyprawê, zawsze kto¶ gin±³. W koñcu zainteresowa³a siê tym policja. W ¶ledztwie wysz³o na jaw, ¿e z³y przewodnik jest patologicznym morderc±. S±d orzek³ karê ¶mierci. W dniu wykonania wyroku posadzono go na krze¶le elektrycznym. W³±czono pr±d, ale po dziesiêciu minutach okaza³o siê, ¿e delikwent wci±¿ ¿yje i z tajemniczym u¶miechem stwierdza: 
- Przecie¿ wszyscy wiedz±, ¿e jestem z³ym przewodnikiem.  | 
   
  
       
  | 
    5.16  | 
   
    |   | 
   
    Ronnie  | 
   
  
    Wnuczka pyta babciê: 
- Babuniu, powiedz mi szczerze, czy Ty wierzysz w horoskopy? 
- Ale¿ sk±d dziecko! My, Lwy, jeste¶my w tym miesi±cu bardzo nieufne.  | 
   
  
       
  | 
    5.22  | 
   
    |   | 
   
    Ronnie  | 
   
  
    Chiñczyk kupi³ szwajcarski zegarek, który po kilku dniach stan±³. Ze ¶rodka wypad³a zdech³a mrówka. 
- To ju¿ koniec - my¶li Chiñczyk. - Maszynista zmar³.  | 
   
  
       
  | 
    5.27  | 
   
    |   | 
   
    Ronnie  | 
   
  
    Staremu aktorowi, cierpi±cemu na sklerozê, udajê siê namówiæ renomowanego re¿ysera, aby ten obsadzi³ go w niewielkiej rólce. Re¿yser nie jest zachwycony, wiedz±c, ¿e aktor nie jest w stanie zapamiêtaæ choæby trzech linijek tekstu. Ale licz±c na zainteresowanie widzów, daje aktorowi niewielki epizodzik. Ma on wyj¶æ na scenê, trzymaj±c delikatnie w d³oni ró¿ê, równie delikatnym gestem unie¶æ j± do twarzy, z rado¶ci± i utêsknieniem pow±chaæ j± i powiedzieæ: 
- Ach, s³odki zapachu mej kochanki... 
Próby id± pomy¶lnie, nadchodzi premiera. Aktor bez najmniejszego potkniêcia wychodzi w ¶wiat³a sceny, unosi d³oñ, rozmarzony delektuje siê zapachem i wyg³asza swoj± kwestiê. Widownia natychmiast pogr±¿a siê w nieprzystojnym rechocie i tym¿e nastroju do koñca ogl±da sztukê. Aktor, zaskoczony reakcj± widzów biegnie do re¿ysera, zastaj±c go rw±cego sobie w³osy z g³owy. Zaskoczony pyta siê go: 
- Co siê sta³o? ¬le powiedzia³em swoj± kwestiê? 
Re¿yser, nie przestaj±c rujnowaæ sobie fryzury, odpowiada: 
- Nie idioto, zapomnia³e¶ ró¿y.  | 
   
  
       
  | 
    5.34  | 
   
    |   | 
   
    Ronnie  | 
   
  
    Indianie z³apali bia³ego, przywi±zali do pala mêczarni, postawili stra¿nika i poszli siê naradziæ, co z nim zrobiæ. Siedzi sobie biedak przy palu i my¶li: 
- Co tu zrobiæ? Niestety, mam przer±bane. Mam najbardziej przer±bane jak tylko mo¿na to sobie wyobraziæ. 
Nagle w chmurach zrobi³ siê niewielki otwór, a przez ten otwór sp³ynê³o na nieszczê¶nika jasne, ale nieo¶lepiaj±ce ¶wiat³o i us³ysza³ g³os potê¿ny, który rzek³: 
- Nie obawiaj siê synu, potrz±¶nij rêkami. 
Potrz±sn±³. Ku jego zdumieniu wiêzy opad³y. 
- Podejd¼ do stra¿nika - mówi dalej g³os. 
Podszed³ lekko przestraszony. 
- Nie obawiaj siê, stra¿nik ¶pi - kontynuowa³ g³os. 
- A teraz wyrwij stra¿nikowi tomahawk i uderz. To syn wodza. 
Wyrwa³ i uderzy³. Zabi³ syna wodza i czeka, co dalej. Wtedy g³os z lekkim rozbawieniem: 
- Teraz to masz dopiero przer±bane.  | 
   
  
       
  | 
    5.29  | 
   
    |   | 
   
    Ronnie  | 
   
  
    Punkt graniczny wysoko w górach, ¶rodek srogiej zimy. Do granicy podje¿d¿a turysta. 
- Co¶ do oclenia? - pyta zmarzniêty stra¿nik. 
- Nie. 
- Alkoholu nie ma? 
- Nie ma. 
- Szkoda.  | 
   
  
       
  | 
    5.03  | 
   
    |   | 
   
    Ronnie  | 
   
  
    Stary i m³ody Indianin uciekaj± przez preriê przed kowbojami, uciekaj± kilka dni. Wreszcie stary wojownik mówi do m³odego: 
- Musimy wej¶æ na drzewo i przeczekaæ, a¿ po¶cig zgubi nasz ¶lad. 
Weszli na drzewo i czekaj±... Jeden dzieñ, drugi, a¿ m³ody wojownik mówi: 
- Wodzu, pu¶æmy siê ju¿. 
- Nie mo¿emy, bo nas zabij±, poczekajmy jeszcze trochê. 
Za dwa dni: 
- Wodzu, pu¶æmy siê ju¿. 
- Nie jeszcze, nie mo¿emy. 
- No to chocia¿ konie pu¶æmy!  | 
   
  
       
  | 
    5.23  | 
   
    |   | 
   
    Ronnie  | 
   
  
    £awnicy zjawiaj± siê na rozprawie, lekko spó¼nieni. Sêdzia pyta: 
- Panowie biegli? 
- Nie! Przyjechali¶my autobusem - przerywa jeden z ³awników.  | 
   
  
       
  | 
    5.17  | 
   
    |   | 
   
    Ronnie  | 
   
  
    W wagonie tramwajowym mê¿czyzna przyciska siê do m³odej dziewczyny, która odwraca siê i mówi: 
- Niech pan przestanie pocieraæ go sobie o mój ty³ek. 
- Pani siê myli - odpowiada facet. - To po prostu koperta z moj± pensj±. 
- Ach tak? Gratulujê. Musi pan solidnie pracowaæ skoro w ci±gu ostatnich piêciu minut trzy razy dosta³ pan podwy¿kê.  | 
   
  
       
  | 
    5.42  | 
   
    |   | 
   
    Ronnie  | 
   
  
    Eliminacje do fina³ów Miss Polonia. Prowadz±cy wskazuje na w t³umie startuj±cych dziewczyn: 
- Pani, pani... Pani i pani. 
- I jeszcze ja! I ja! - domaga siê jedna. 
- I pani te¿! Ubieraæ siê i do domu!  | 
   
  
       
  | 
    5.35  | 
   
    |   | 
   
    Ronnie  | 
   
  
    Bandyta w³ama³ siê do domu biznesmena i majstruje przy sejfie. Nagle spostrzega, ¿e obserwuje go ¿ona bogacza. 
- No to jak? - pyta kobieta. - Albo krzyczê wniebog³osy i budzê mê¿a, albo dzielimy siê po po³owie.  | 
   
  
       
  | 
    5.36  | 
   
    |   | 
   
    Ronnie  | 
   
  
    Na zakoñczenie procesu sêdzia og³asza wyrok: 
- S±d po naradzie uznaje oskar¿onego niewinnym i stwierdza, ¿e to nie on ukrad³ z muzeum cenne obrazy. Czy s± jakie¶ pytania? 
- Tak, panie sêdzio - mówi uniewinniony. - Czy to znaczy, ¿e te obrazy s± ju¿ teraz moje?  | 
   
  
       
  | 
    5.29  | 
   
    |   | 
   
    Ronnie  | 
   
  
    Klient sk³ada reklamacjê w sklepie meblowym: 
- Tydzieñ temu kupi³em u was to krzes³o i proszê tylko spojrzeæ - ju¿ siê rozlecia³o! 
Sprzedawca uwa¿nie ogl±da reklamowane krzes³o i mówi: 
- Hm... wygl±da na to, ¿e kto¶ na nim usiad³.  | 
   
  
       
  | 
    5.29  | 
   
    |   | 
     
 |