Admin |
"Można to wyczytać z wyrazu twarzy konia, gdy jest zbliżenie." |

|
5.49 |
| |
Admin |
Przyszła para do restauracji, kelner podaje menu i pyta co chcą zamówić, wpierw pyta Panią, czego sobie życzy, ona mówi: pierwsze danie zupa, drugie schabowe na deser ciastko i kawa. Pyta Pana ,co dla niego, a Pani szybko mówi na pierwsze danie sałata, drugie danie sałata, na deser tez sałata. Zdziwiony kelner pyta: A to dlaczego tylko sałata? A Pani odpowiada: Bo jak pieprzy, jak królik, to niech je, jak królik. |

|
5.49 |
| |
Admin |
Amerykański statek kosmiczny doleciał na Marsa. Szykują się do wyjścia na zewnątrz, nagle podbiegły dwa zielone ludziki i zaspawały drzwi rakiety.
Amerykanie próbują wyjść. Mija 10 minut, 30 minut... Po godzinie udało się. Wychodzą z rakiety i widzą sporą grupę Marsjan.
- Czemu zaspawaliście nam drzwi?
- Zawsze tak robimy nowym, ale to chyba nie problem? Niedawno byli tu Polacy. Zaspawaliśmy im drzwi, a oni już po pięciu minutach byli na zewnątrz. I prezenty nam przywieźli!
- Prezenty, Polacy? Jakie prezenty? - dziwią się Amerykanie.
Jeden z Marsjanin odpowiada:
- A, nie wiem. Jakiś wpierdol, ale wszyscy dostali! |

|
5.49 |
| |
Admin |
Pyta się jeden facet drugiego:
- Czy ja gdzieś pana nie widziałem?
- Możliwe, ja tam często bywam. |

|
5.49 |
| |
Admin |
- Dlaczego jedne blondynki są chude, z drugie - grube?
- Bo jedna jedzą makaron wzdłuż, a drugie - w poprzek |

|
5.49 |
| |
Admin |
Rozmawiają dwie blondynki:
- Och, macie nowy stół!
- Tak, wczoraj mąż przyniósł od stolarza.
- Masz dobrego męża. Mój był wczoraj w konserwatorium i nie przyniósł do domu żadnej konserwy. |

|
5.49 |
| |
virgusia85 |
Mąż myśliwy telefonuje do domu:
- Kochanie, już za dwie godziny będę w domu.
- A jak tam łowy?
- Jakby Ci to powiedzieć kochana... Przez miesiąc nie kupujemy mięsa.
- A co upolowałeś? Jelenia? Dzika? - dopytuje się kobieta.
- Nie... Przepiłem całą pensję. |

|
5.48 |
| |
virgusia85 |
- Kochanie, jak Ci dzisiaj smakowała zupa?
- Dlaczego Ty zawsze szukasz pretekstu do kłótni? |

|
5.48 |
| |
virgusia85 |
Wróżka:
- Nie będę ukrywać. Karty mówią, że Pani mąż zginie śmiercią tragiczną.
- A czy zostanie mi to udowodnione? |

|
5.48 |
| |
puchatek |
Do pracy przyjmują nowego pracownika:
- Jak długo był Pan w poprzednim zakładzie?
- Trzy lata.
- Opuścił go Pan wskutek wypowiedzenia?
- Nie. Dzięki amnestii... |

|
5.48 |
| |
|
virgusia85 |
Głupoty: Majstrować przy niewybuchu, żeby trochę się rozerwać. |

|
5.48 |
| |
virgusia85 |
- Podobno zmieniłeś pracę - mówi kolega do kolegi.
- Tak, zrobiłem to ze względów zdrowotnych.
- A co Ci dolega?
- Mnie nic, ale mojemu szefowi robiło się niedobrze na mój widok... |

|
5.48 |
| |
marwoj |
"Spójrz głęboko w moje oczy..." - Bazyliszek |

|
5.48 |
| |
Ronnie |
Krzyczy gość w restauracji:
- Czy będę siedział tu głodny całą noc?
- Nie proszę pana, zamykamy o dziewiątej - odpowiada kelner. |

|
5.48 |
| |
puchatek |
Młody sędzia prowadzi pierwszą w swoim życiu rozprawę. Oskarżonym jest facet, który pędził bimber. Sędzia waha się jaki wydać wyrok, ogłasza przerwę i dzwoni do swojego starszego, doświadczonego kolegi:
- Słuchaj Marek, mam tu gościa, który pędzi bimber. Jak myślisz, ile mam mu dać?
- Hmmm... 20 zł za litr i ani grosza więcej. |

|
5.48 |
| |
puchatek |
W amerykańskiej szkole Pani pyta dzieci na czym polega demokracja.
Mały John odpowiada:
- Demokracja to możliwość wyboru kraju, który chcemy okupować. |

|
5.48 |
| |
virgusia85 |
Kolega do kolegi:
- Wiesz co, Twoja żona to nieźle gotuje.
- Nic dziwnego - odpowiada gospodarz. Sam ją tego nauczyłem.
- Ty? W jaki sposób?
- Pewnego razu zmusiłem ją, żeby zjadła cały garnek zupy, którą nagotowała dla mnie. |

|
5.48 |
| |
qbiaczka |
Dziewczynka zwraca się do bibliotekarki w czytelni:
- Proszę o jakąś książkę, na którą jestem stanowczo za mała. |

|
5.48 |
| |
enter10 |
Mama ślimaków mówi do swoich dzieci:
- Zejdźcie z drogi, bo za trzy godziny przyjeżdża autobus. |

|
5.48 |
| |
Ronnie |
Pijany mężczyzna przychodzi do domu, po cichu rozbiera się, na paluszkach przemierza przedpokój, delikatnie otwiera drzwi i nagle na jego głowie ląduje patelnia, a żona zaczyna awanturę. Kilka dni później skruszony facet opowiada o tym kumplowi. Ten kiwa z politowaniem głową i radzi:
- Stary, ja mam na to sposób. Jak zdarzy mi się popić, to już zbliżając się do domu, głośno śpiewam sprośne piosenki. Wchodzę do mieszkania z hukiem, tak, żeby w całym bloku słyszeli, w kuchni na wszelki wypadek tłukę dwa talerze, a potem wpadam do sypialni rycząc: "Żono, przygotuj się! Wrócił Twój król seksu i ma ochotę na bara-bara!"
- I co, i co? - dopytuje się kolega.
- Nic. W takich sytuacjach śpi, jak zabita. |

|
5.48 |
| |
|