linae1 |
Po czym można poznać, że blondynka używa komputera?
- Po serze obok myszki. |

|
5.34 |
|
HaveFun |
Na czym polega globalna wioska?
- Na tym, że ludzie z całej Polski na Onecie zachowują się jak na wsi. |

|
5.34 |
|
HaveFun |
Na butach importowanych z Chin: "Nie chodzić po deszczu." |

|
5.34 |
|
qurva |
Żona do męża w czasie kłótni:
- Mam nadzieję, że w raju kobiety są oddzielone od mężczyzn.
- Oczywiście! Inaczej cóż to byłby za raj? |

|
5.34 |
|
Ronnie |
- Co robisz? - pyta policjant znajomego.
- Uprawiam jogę.
- Co Ty powiesz? A na ilu hektarach? |

|
5.34 |
|
Ronnie |
Przyjaciółka zwierza się przyjaciółce:
– Wiesz, będę miała dziecko.
– Ty! – wykrzykuje druga. Przecież zarzekałaś się, że Ty nigdy nie będziesz miała dzieci! Kiedy się na to zdecydowałaś?
– Nie ja się zdecydowałam, tylko mąż... I to w ostatniej chwili. |

|
5.34 |
|
Ronnie |
Ironia - obrońcy życia poczętego, rzucający jajkami w klinikę aborcyjną. |

|
5.34 |
|
virgusia85 |
Komplement powiedziany kobiecie na trzeźwo, liczy się podwójnie. |

|
5.34 |
|
virgusia85 |
Człowiek 30 procent swojego życia przesypia, przez pozostałe 70 procent marzy, żeby się wreszcie wyspać. |

|
5.34 |
|
elus |
Nieprawdą jest, że faceci nie rozumieją kobiet. Im to po prostu koło d**y lata. |

|
5.34 |
|
|
natka510 |
Żona woła męża zmywającego w kuchni naczynia:
- Kochanie, pospiesz się, bo goście chcieliby wznieść toast z okazji Twoich urodzin! |

|
5.34 |
|
WISNIA |
Co to jest rzeka?
- Przeszkoda wodna o wilgotności do 100%. |

|
5.34 |
|
virgusia85 |
Spotykają się dwaj starzy koledzy:
- Co u Ciebie? – pyta pierwszy.
- Beznadziejnie! – odpowiada drugi. Wiesz, pożyczyłem znajomej 5 tysięcy na operację plastyczną i teraz nie mogę ich odzyskać.
- Dlaczego?
- Bo nie wiem, jak ona wygląda.
|

|
5.34 |
|
Ronnie |
Co dla mężczyzny oznacza pomoc przy sprzątaniu?
- Podniesienie nogi, żebyś mogła poodkurzać. |

|
5.34 |
|
Ronnie |
Na lotnisku celnik do pasażera:
- Czy ma pan coś do oclenia?
- Nie, nie mam.
- Jest pan pewien? Co w takim razie robi za panem ten słoń z chlebem na uszach? - upiera się celnik.
- Proszę pana, to moja sprawa, z czym jem kanapki! |

|
5.34 |
|
Ronnie |
Turysta na hali pyta bacę:
- Baco, a czy to prawda, że wy z owieczkami ten tego?
- Adyć panocku, prowda, cni się za babami, no to jak jako łowiecka się spodobo, no to hop na niom.
- A można by też spróbować?
- A pewnie panocku, tu jest tako pikno łowiecka, uzyjcie se!
No to turysta podchodzi do owcy od tyłu, rozpina pasek, zdejmuje spodnie, szykuje się do ataku, a owieczka, tup, tup, tup, parę kroczków do przodu. Turysta pingwinim krokiem za nią, znów się szykuje, a owieczka, tup, tup, tup, znów parę kroków odeszła. Powtórzyło się to kilka razy, baca i juhasi śmieją się z turysty, ten zaczerwieniony pyta:
- No i czego się śmiejecie?
- Hehe, bo to ca wiedzieć jak się do tego zabrać.
- No to co mam zrobić, żeby mi nie uciekała?
- Wsadzić jej tylne nóżki do swoich gumiaków. |

|
5.34 |
|
Ronnie |
Facet jest jak kawa - najlepszy jest silny, gorący, pełen subtelnego smaku i nie pozwala Ci zasnąć przez całą noc. |

|
5.34 |
|
Ronnie |
Jedzie facet swoim nowym porsche ponad 200km\h i za zakrętem uderza w jadącą z naprzeciwka furmankę. Rozbija furę w drobny mak, konie ledwo żyją a woźnicy urwało nogi. Kierowca wysiada, bierze z bagażnika siekierkę i po kolei dobija męczące się konie. Staje, rozgląda się i zatrzymuje wzrok na woźnicy. Woźnica, przykrywając kikuty kocem, mówi:
- Patrz pan, nawet mnie nie drasnęło. |

|
5.34 |
|
Ronnie |
Staremu aktorowi, cierpiącemu na sklerozę, udaję się namówić renomowanego reżysera, aby ten obsadził go w niewielkiej rólce. Reżyser nie jest zachwycony, wiedząc, że aktor nie jest w stanie zapamiętać choćby trzech linijek tekstu. Ale licząc na zainteresowanie widzów, daje aktorowi niewielki epizodzik. Ma on wyjść na scenę, trzymając delikatnie w dłoni różę, równie delikatnym gestem unieść ją do twarzy, z radością i utęsknieniem powąchać ją i powiedzieć:
- Ach, słodki zapachu mej kochanki...
Próby idą pomyślnie, nadchodzi premiera. Aktor bez najmniejszego potknięcia wychodzi w światła sceny, unosi dłoń, rozmarzony delektuje się zapachem i wygłasza swoją kwestię. Widownia natychmiast pogrąża się w nieprzystojnym rechocie i tymże nastroju do końca ogląda sztukę. Aktor, zaskoczony reakcją widzów biegnie do reżysera, zastając go rwącego sobie włosy z głowy. Zaskoczony pyta się go:
- Co się stało? Źle powiedziałem swoją kwestię?
Reżyser, nie przestając rujnować sobie fryzury, odpowiada:
- Nie idioto, zapomniałeś róży. |

|
5.34 |
|
monia01 |
Siedzi baca nad rzeką i sią onanizuje. Podchodzi turysta i się pyta:
- Baco co wy robicie?
Na to baca:
- Jak to co? Wysyłam dzieci nad morze.
|

|
5.34 |
|
|