007majusia007 |
Wielki hipermarket. Szef przyjmuje do pracy nowego sprzedawce, dając mu jeden dzień okresu próbnego, żeby go przetestować. Po zamknięciu wzywa szef nowego sprzedawce do biura :
- No to ile dziś zrobił pan transakcji? - pyta.
- Jedną, szefie.
- Co? Jedną?! Nasi sprzedawcy mają średnio sześćdziesiąt, siedemdziesiąt transakcji w ciągu dnia! A właściwie, to ile pan utargował?
- Trzysta osiemdziesiąt tysięcy dolarów.
Szefa zatkało.
- Ile? Na Boga, co pan sprzedał?!
- No na początku sprzedałem mały haczyk na ryby.
- Haczyk na ryby? Za trzysta osiemdziesiąt tysięcy?
- Potem przekonałem klienta, żeby wziął jeszcze średni i duży haczyk. Następnie przekonałem go, że powinien wziąć jeszcze żyłkę. Sprzedałem mu trzy rodzaje: cienką, średnią i grubą. Wdaliśmy się w rozmowę. Spytałem, gdzie będzie łowić. Powiedział, że na Missouri, dwadzieścia mil na północ. W związku z tym sprzedałem mu jeszcze wiatrówkę, nieprzemakalne spodnie i rybackie gumowce, ponieważ tam mocno wieje. Przekonałem go, że na brzegu ryby nie biorą, no i tak poszliśmy wybrać łódź motorową. Spytałem go, jakie ma auto i powiedziałem, że ma za małe, aby odwieźć łódź, w związku z czym sprzedałem mu przyczepę.
- I wszystko to sprzedał pan człowiekowi, który przyszedł sobie kupić, jedyny haczyk na ryby?!
- Nieee. On przyszedł z zamiarem kupienia podpasek dla swojej żony. Zaproponowałem mu, że skoro w weekend nici z seksu, to może pojechałby przynajmniej na ryby. |

|
7.65 |
|
wika |
Po czym poznać, że blondynka wysłała faks?
- Nakleja na nim znaczek pocztowy. |

|
7.65 |
|
Ronnie |
14 lipca 1410 roku, w przeddzień sławnej bitwy pod Grunwaldem, wojska polskie i krzyżackie podobnie jak ich wodzowie, Jagiełło i Urlich von Jungingen tęgo sobie popili. Na drugi dzień, kiedy miała się rozegrać bitwa, wszyscy mieli kaca i nikt nie miał sił na walkę. Wodzowie uradzili, że wystawią po jednym zawodniku z każdego obozu, a Ci będą bili się na śmierć i życie. Ten, który wygra da wygraną swojemu państwu. Krzyżacy wystawili ogromnego rycerza w zbroi, na wielkim koniu okutym w końską zbroję. Jagiełło wszedł do polskiego obozu i zapytał:
- Kto z Was dzielni wojowie zmierzy się z tym rycerzem?
Z obozu doszły go tylko jęki skacowanych wojów. Nagle podniósł się 80-letni dziadunio i mówi:
- Ja pójdę, Wasza Wysokość.
Jagiełło domyślając się, że bitwa i tak jest już przegrana zgodził się na to. Polacy wystawili dziadka, który ledwo trzymał ogromny miecz cały się trzęsąc. Kiedy polscy rycerze zobaczyli, że Krzyżak naciera z impetem na dziadka, zaczęli krzyczeć:
- Dziadek w nogi! W nogi!
Zakotłowało się, w powietrze wzbiły się tumany kurzu, kiedy Krzyżak dopadł dziadunia. Gdy kurz opadł, wszyscy spojrzeli na pole walki, a tam leżał Krzyżak z odrąbanymi nogami, a nad nim dziadek trzęsąc się mówił:
- Masz szczęście, że krzyczeli: "w nogi", bo bym Ci łeb odrąbał! |

|
7.65 |
|
maikel |
Jasiu idzie do taty i mówi:
- Tato, alkohol podrożał. To znaczy że będziesz mniej pił?
- Nie, Ty będziesz mniej jadł. |

|
7.65 |
|
ltomek |
Przychodzi mały Jasio do apteki i mówi do aptekarza:
- Proszę mi dać coś do zapobiegania ciąży.
Aptekarz się zdenerwował i reprymenduje Jasia:
- Po pierwsze - to o takim czymś mówi się szeptem, a nie na cały głos.
- Po drugie - to nie jest dla dzieci.
- Po trzecie - niech ojciec sobie sam przyjdzie.
- Po czwarte - są tego różne rozmiary.
Jasiu też się w tym momencie wkurzył, więc mówi:
- Po pierwsze - w przedszkolu uczyli mnie, żeby mówić głośno i wyraźnie.
- Po drugie - to nie jest "nie dla dzieci", tylko przeciwko dzieciom.
- Po trzecie - to nie dla ojca, tylko dla mamy.
- Po czwarte - mama jedzie do sanatorium i potrzebuje wszystkie rozmiary.
|

|
7.65 |
|
ltomek |
Ponieważ Pan Bóg interesuje się losem studentów, na początku tego semestru posłał Ducha Św. na Ziemię, aby ten zdał mu relację, jak to studenci się uczą. Duch Św. rzekł:
- AWF nic nie robi.
- Medycyna kuje.
- Polibuda chleje.
Po pewnym czasie, Pan Bóg znowu poprosił Ducha Św. o sprawdzenie, co dzieje się ze studentami.
- AWF zaczyna się uczyć.
- Medycyna kuje.
- Polibuda chleje.
Ostatnio znowu była wizyta Ducha Św. wiadomo - sesja.
- I cóż porabiają nasi studenci? - spytał Pan Bóg.
- AWF się uczy.
- Medycyna kuje.
- Polibuda modli się.
- I oni zdadzą! - rzekł Bóg. |

|
7.65 |
|
anonim2521 |
Nauczycielka na lekcji do dzieci:
- Kim jest dla nas Bóg?
Zgłosiła się Magda:
- Jest pasterzem.
- A kim my jesteśmy dla Boga? - pyta się znowu nauczycielka.
Nagle cisza w klasie nikt nie odpowiada. Wtem zgłasza się Jasiu
- Jesteśmy stadem baranów. |

|
7.64 |
|
marcin1502 |
- Dlaczego kładziesz mokrą chusteczkę na ścianie?
- Tata kazał mi zrobić mokry obkład w miejscu, w którym się uderzyłem. |

|
7.64 |
|
jajko267 |
Siedzi biedny Rumun przy drodze i smaruje chleb gównem. Przechodzi koło niego bogaty Anglik, staje i mówi:
- Bieda Rumun?
- A no bieda.
Rzucił mu Anglik 5 funtów i poszedł dalej. Następnie idzie bogaty Niemiec, patrzy i mówi:
- Bieda Rumun?
- A no bieda.
Rzucił mu 5 euro i poszedł dalej. Idzie skromny Polak i pyta:
- Bida Rumun?
- A no bida.
- To po ch** tak grubo smarujesz? |

|
7.64 |
|
asia10 |
- Jasiu, taki brudny nie pójdziesz do szkoły!
- Dobrze mamusiu, nie pójdę.
|

|
7.64 |
|
|
owow |
W ogrodzie zoologicznym zwiedzający pyta dozorcę:
- Kiedy pan będzie karmić małpy?
- A co, jest pan głodny? |

|
7.64 |
|
Kaoz739 |
Pani kazała wymyśleć wierszyk na lekcję języka polskiego.
Jasiu mówi:
- Morze falami buja, woda aż do chu**.
- Jasiu! Proszę powiedzieć rodzicom, żeby dzisiaj na mnie zaczekali po szkole.
- I Jasiu powiedz ten wierszyk, co dzisiaj powiedziałeś na lekcji.
- Morze falami buja, piękna dzisiaj jest pogoda.
- Jasiu a rym?
- Rymu nie będzie, aż wody przybędzie. |

|
7.64 |
|
pajak |
- Czym się różnią drzwi malucha od teściowej?
- To i to trzeba kopnąć żeby się zamknęło. |

|
7.64 |
|
Admin |
- Tato - spytał Jasiu - czy tę budowę ogrodzili, żeby nikt nie widział, co tam robią?
- Nie, synku, żeby nikt nie widział, że tam nic nie robią... |

|
7.64 |
|
blago |
- Co byście zrobili, jakbyście złapali złotą rybkę?
- Ja bym poprosił ją o pieniądze.
- A ja o miłość.
- A ja bym usmażył gadzinę!
- Dlaczego?
- Poprzednio ją poprosiłem o miłość i przyjaźń. Teraz uganiają się za mną zakochane pedały, a kobiety proponują: "Zostańmy przyjaciółmi". |

|
7.63 |
|
elus |
Jasio podejrzał, jak jego dziadek załatwia potrzebę za stodołą. Po chwili pyta:
- Dziadku, co to było takiego, co Ci z rozporka zwisało?
Dziadek nie bardzo wie, jak Jasiowi odpowiedzieć, więc mówi:
- To był ślimak.
- Tak też myślałem - mówi Jasiu - bo to do ch*** nie było podobne! |

|
7.63 |
|
mati111 |
Pijany facet po piątym piwie wychodzi do toalety. Jakieś 2 minuty po tym knajpą wstrząsa mrożący krew w żyłach krzyk dobywający się z kibelka. Za jakieś pięć minut znowu. W końcu barman nie wytrzymał i idzie sprawdzić, patrzy, siedzi tam ten facet, więc pyta go:
- Czemu się pan tak drze?
- Panie, usiadłem na kibelku, zrobiłem, co trzeba, spuszczam wodę i jak mnie coś nie ściśnie za jaja... Za chwilę znowu ciągnę tę wajchę i jak mnie nie ściśnie.
- Bo to nie kibel, idioto, tylko wiadro od mopa. |

|
7.63 |
|
Ronnie |
Dwie anorektyczki kąpią się w wannie. Jedna mówi do drugiej:
- A teraz trzymaj się mocno, bo wyciągam korek. |

|
7.63 |
|
Ronnie |
Konduktor do pijaka:
- Bilet proszę.
- Nie mam kasy.
- A na wódkę Pan miał?
- Kolega ugościł.
- A na podróż to już nie dał?
Na to pijak wyciągając flaszkę:
- Jak to nie dał? |

|
7.63 |
|
rafal321 |
Wchodzi Jasiu do klasy i mówi do pani:
- Siema.
Pani każe mu wyjść i wejść tak, jak wchodzi jego ojciec. Po chwili Jasiu wraca. Kopie w drzwi i mówi:
- Siema stara nie liczyłaś, że tak wcześnie wrócę. |

|
7.63 |
|
|