Na lekcji geografii nauczyciel pyta Michała:
- Gdzie leży Kuba?
Na to Michał:
- Kuba leży w domu, ma grypę.

Facet budzi się po kilkutygodniowym piciu, cały siny i zarośnięty. Idzie do łazienki, staje przed lustrem i zaczyna się sobie przyglądać, intensywnie przy tym myśląc. Nagle słyszy z kuchni:
- Mietek, zjesz śniadanie?
Facet wali się w łeb i mówi:
- A... Mietek.

Pijany mąż wraca do domu o 2 nad ranem. Zdenerwowana żona robi mu kazanie:
- Ile razy mam Ci powtarzać - wracaj do domu o 22 a wypić mażesz najwyżej 2 kieliszki!?
- Ojejku... Znowu mi się te cyferki pomyliły.

- Jasiu, podobno wczoraj zamiast do szkoły poszedłeś do kina? Denerwuje się mama.
- To nieprawda. Na dowód mogę pokazać bilety z wczorajszego meczu.

Przychodzi blondynka do sex-shopu:
- Chciałam zwrócić ten wibrator, który u was kupiłam.
- Czemu? Co jest nie tak?
- Powybijał mi wszystkie zęby.

Siedzi Kubuś Puchatek przy ognisku i piecze Prosiaczka. Nagle nadchodzi Krzyś:
- Co Ty wyprawiasz?
- Wiesz Krzysiu, mam dość miodu.

- Masz dziewięć cukierków. Trzy dałeś Ani i trzy Zosi. Ile cukierków zostanie dla Ciebie? - pyta nauczycielka.
- Za mało.

Synek mówi do tatusia:
- Całowałem się z dziewczyną.
- I co mówiła?
- Nie słyszałem, bo uszy mi zatkała udami.

Jadą 2 blondynki maluchem. Samochód nagle staje. Jedna otwiera przednią maskę i mówi:
- Ej... Tutaj nie ma silnika!
- Z tyłu jest zapasowy.

Jasiu wieczorem biegnie do taty i mówi:
- Tato, tato dom nam się pali!
- Synku uciekaj szybko z domu, tylko cicho, żebyś matki nie obudził.

Spotykają się dwie przyjaciółki:
- Wiesz, mój syn ma trzy miesiące i już siedzi!
- Tak, a za co?

Mąż zwraca się do żony:
- Kochanie, przyniesiesz mi herbatę?
Żona:
- A czarodziejskie słowo?
- Biegiem!

Przychodzi Jasiu do mamy i mówi:
- Mamo! Dzieci w szkole mówią że mam duże uszy...
- Nieprawda Jasiu. Tylko nie kręć już głową, bo znowu będzie tornado.

- Name?
- Abdul Anubi al-Dzabiri.
- Sex?
- Four times a week
- No, no, male or female?
- Male, female, sometimes camel...

Jedzie żona z mężem i nagle przy drodze dostrzegają potrąconego skunksa. Zatrzymują się i żona bierze zwierzaka do samochodu. Mówi do męża:
- Kochanie on cały się trzęsie.
- Włóż go między uda, będzie mu ciepło.
- A co ze smrodem?
- Zatkaj mu nos.

Pani pyta się Jasia:
- Widziałeś czarne jaja?
- Tak, u murzyna.
Pani:
- Jasiu pała.
Jasiu:
- Pała też wisiała.

Mąż wraca z pracy i biegnie do telewizora.
- Jaki wynik? - pyta żonę blondynkę.
- 6:0
- Ale kto wygrywa?
- No jak to kto!? Ci, co strzelili więcej bramek!

Blondynka, która słabo zna się na komórkach dzwoni do znajomego:
- Cześć Kasia - odbiera znajomy.
- A skąd wiesz że to ja?
- No przecież widzę.
- O Jezu, a ja nie ubrana jestem.

W zoo:
- Tato, dlaczego ta gorylica tak krzywo na nas patrzy?
- Uspokój się synku, jesteśmy dopiero przy kasie.

A dokąd to obywatelu? - pyta policjant pijanego.
- Idę wysłuchać kazania.
- A kto wygłasza kazania o trzeciej w nocy?!
- Moja żona.