Admin |
"Będzie bramkaaaa ...... chybaaaaa ....... tak jeeeest ...... a jednak nieeee." Banasikowski |

|
5.57 |
|
Admin |
"Walkę sędziować będzie Koreańczyk Południowy." |

|
5.57 |
|
Admin |
Do sklepu elektromechanicznego wchodzi blondynka i mówi:
- Poproszę przepaloną żarówkę.
- Słucham?
- Przepaloną żarówkę.
- A na co pani przepalona żarówka?
- Potrzebuje do ciemni fotograficznej! |

|
5.57 |
|
Admin |
Czym się różni blondynka od jajka?
- Jajko się soli, a blondynki pieprzy. |

|
5.57 |
|
virgusia85 |
- Wiesz że Eskimosi mają ponad sto słów na określenie śniegu?
- Eee... Ja to mam nawet więcej, jak rano samochód odśnieżam. |

|
5.56 |
|
virgusia85 |
- Wysoki sądzie, jestem niewinny!
- Wszyscy tak mówią.
- No widzi Pan, Panie sędzio... Skoro wszyscy tak mówią, to musi to być prawda. |

|
5.56 |
|
Lennly8 |
Policjant widzi kolegę, który idzie z pingwinem.
- Skąd wytrzasnąłeś tego ptaka?
- A przyplątał się, i nie wiem co z nim zrobić.
- Jak to co? Idź z nim do zoo.
Po kilku godzinach znowu widzi kolegę spacerującego z pingwinem.
- I co? Nie byłeś w zoo?
- Byłem, ale teraz idziemy do kina. |

|
5.56 |
|
virgusia85 |
Pewnego razu ktoś spytał wielkiego prawodawcę, Salona:
- Czym jest prawo?
- Prawo - odrzekł mędrzec, to sieć pajęcza, w której giną małe muchy, podczas gdy duże się jej wymykają. |

|
5.56 |
|
virgusia85 |
Sprzedawca mówi do kupującego:
- Chciałbym mieć dwudziestu takich klientów jak Pan.
- No co Pan! Przecież ja ciągle biorę na kredyt i prawie nigdy nie spłacam!
- Dlatego mówię, że chciałbym mieć dwudziestu takich klientów. A mam dwustu! |

|
5.56 |
|
puchatek |
Żul rozsiadł się wygodnie na ławce w parku. W ręku trzyma denaturat, popijając od czasu do czasu, drugą ręką masturbuje się. Po chwili mówi sam do siebie:
- Eh, nie ma to jak szampan i dziwki. |

|
5.56 |
|
|
oluska106 |
- Dzieci, nie widziałyście mojego sitka?
- Tak, ale było dziurawe i wyrzuciliśmy. |

|
5.56 |
|
wesus |
Syn wrócił do domu z samymi dwójami na świadectwie. Ponieważ ojciec przez cały rok suszył mu głowę o oceny i czepiał się nauki, syn bał się jak diabli pokazać świadectwo. Ojciec jednak, zamiast rzucać gromy i lać paskiem, zaprosił syna na fotel. Syn usiadł niepewnie. Ojciec wyjął papierosy:
- Zapal synu...
- Tata, no co Ty, ja nie palę...
- Pal synu!
Zapalili. Po chwili ojciec otworzył barek i wyjął szkocką.
- Napij się synu...
- Tata, daj spokój, ja nie piję...
- Pij, jak ojciec daje!
Napili się. Ojciec wyjął zza tapczanu Playboya.
- Masz, oglądaj...
- No nie, tata, nie wygłupiaj się...
- Oglądaj!
Siedzą, popijają, czas płynie leniwie. Syn już całkiem się wyluzował, sięgnął sam po papieroska, lekko szumi mu w głowie. Przerzuca kartki Playboya, zaciąga się z widoczną przyjemnością i wreszcie rzuca od niechcenia znad kolejnej rozkładówki:
- Kurna... tata... I kto to wszystko dupczy? No kto to wszystko dupczy?!
- Prymusi, synu, prymusi... |

|
5.56 |
|
Ronnie |
Z dyrektorem cyrku rozmawia przez telefon artysta.
- Chciałbym się u pana zatrudnić.
- A co pan umie robić?
- Umiem połykać metrowej długości miecz.
- Eeee, to ograny numer.
- Być może, ale ja mam tylko osiemdziesiąt centymetrów wzrostu. |

|
5.56 |
|
blago |
Dawno, dawno temu, w pewnej wiosce w Indiach pewien mężczyzna obwieścił, że będzie kupował małpy płacąc po $10 za sztukę. Wieśniacy, widząc, że małp dookoła jest pod dostatkiem, wyruszyli do lasu, aby je łapać. Mężczyzna kupił tysiące małp po $10, ale kiedy ich populacja zaczęła się zmniejszać, wieśniacy zaprzestali starań. Mężczyzna zatem ogłosił, że zapłaci za małpę po $20. To sprawiło, że wieśniacy wzmogli starania i znowu zaczęli łapać małpy. Wkrótce populacja małp jednak spadła jeszcze bardziej i ludzie zaczęli wracać do swoich gospodarstw. Stawka została podniesiona do $25, ale małp zrobiło się tak mało, że problemem było w ogóle zobaczyć jakaś małpę, a co dopiero ją złapać. Mężczyzna zatem ogłosił, że kupi małpy po $50 za sztukę!
Ponieważ jednak musiał udać się do miasta w ważnych interesach, jego asystent pozostał w wiosce, aby prowadzić skup w jego imieniu.
Pod jego nieobecność asystent zaproponował wieśniakom:
- Popatrzcie na tę ogromną klatkę i te wszystkie małpy,które skupił. Sprzedam je wam po $25, a gdy mężczyzna wróci z miasta, odsprzedacie mu je po $50 .
Wieśniacy wydobyli swoje oszczędności i wykupili wszystkie małpy.
I nigdy więcej nie zobaczyli już ani owego mężczyzny ani jego asystenta - tylko same małpy.
Witajcie na Wall Street! |

|
5.56 |
|
elus |
Dlaczego sołtys Wąchocka nie puszcza swojej córki na bal przebierańców?
- Bo na ostatniej przebrała się za akumulator i każdy ją ładował. |

|
5.56 |
|
elus |
Idzie chwiejnym krokiem pijany murzyn i opiera się o drzewo. Podchodzi do niego biały:
- I co murzyn, naj***łeś się?!
- O tak.
- I pewnie chciałbyś do domu.
- Do domu? O tak chciałbym do domu.
- To daj podsadzę Cię. |

|
5.56 |
|
elus |
Przychodzi baba ze złotymi zębami do dentysty. Dentysta po dokładnym obejrzeniu zębów mówi do baby:
- Przecież pani ma zdrowe zęby, nie mam co w nich robić.
- Panie, alarm zakładaj. |

|
5.56 |
|
elus |
Co robi Japończyk, gdy chce otrzymać podwyżkę?
- Pracuje jeszcze lepiej niż dotychczas.
A co robi Polak, gdy chce dostać podwyżkę?
- Strajkuje.
|

|
5.56 |
|
marcinkoks1992 |
Jak wygląda gęś?
- Gęś wygląda oczami. |

|
5.56 |
|
paula9521 |
Jasiu poszedł do sklepu po klej.
- Owszem - mówi sprzedawca. mamy klej, nawet bardzo dobry, tylko nie możemy go odlepić od regału. |

|
5.56 |
|
|