Hepulka |
- Wyjdziesz za mnie?
- Nie.
- Proszę, wyjdź za mnie!
- Zastanowię się...
- Błagam, wyjdź!
- Dobra.
......................................
- Za Wojciecha Szczęsnego na boisko wychodzi Łukasz Fabiański.
|

|
5.21 |
|
Hepulka |
Trzy kobiety rozmawiają o sposobach na uniknięcie ciąży. Pierwsza mówi:
- Moja religia nie pozwala mi używać jakichkolwiek metod.
Następna przyznaje się do podobnej sytuacji, ale mówi że wierzy w metodę kalendarzową.
Trzecia kobieta mówi:
- A ja od lat skutecznie stosuję metodę wiaderka i spodeczków!
Pozostałe panie niezmiernie zaciekawione, proszą o bliższe wyjaśnienia.
- No cóż, jestem wysoka, mam metr dziewięćdziesiąt wzrostu.
Mój mąż ma tylko metr sześćdziesiąt. Tuż przed stosunkiem stawiam wiaderko na podłodze, dnem do góry.
Wchodzi na nie mąż i kochamy się na stojąco.
Kiedy widzę, że jego oczy robią się wielkie jak spodki, szybko wykopuję wiaderko spod niego...
|

|
5.22 |
|
Hepulka |
- Czy twój narzeczony wie ile masz lat? - pyta koleżanka koleżankę.
- Tak, częściowo. |

|
5.20 |
|
Hepulka |
Gdy wszedłem do sypialni zobaczyłem żonę czekającą nago w łóżku.
- Zgadnij, czego potrzebuję - mruknęła.
- Odessania tłuszczu. |

|
5.22 |
|
Hepulka |
- Kelner, czy codziennie podajecie tu takie gówniane żarcie!?
- Nie, w niedzielę lokal jest zamknięty. |

|
5.21 |
|
Hepulka |
Policjant do menela leżącego na ławce:
- Co to? Hotel?
- A co ja jestem? Informacja turystyczna? |

|
5.22 |
|
Hepulka |
Pacjent wchodzi do gabinetu, a lekarz:
- Proszę stanąć przy oknie i wytknąć język.
- Ale dlaczego?
- Aaa... Bo nie lubię tej baby, co mieszka naprzeciwko.
|

|
5.23 |
|
Hepulka |
- Coś taki markotny, Nowak?
- Aaa... Miałem przygodę noworoczną.
Wracam do domu z Sylwestra, a tu przed domem syrenka mojego najlepszego kolegi Ryśka.
’O, żesz ty w mordę kopany!’ - myślę. I wybiłem mu szybę od strony pasażera...
- Fajnie!
- Eee tam fajnie. Wchodzę do domu, a tam kurtka ’Parmalat’ Ryśka wisi i stoją nowiusieńkie butki ’Relaxy’.
To ja mu kurtkę pociąłem, a od butów oderwałem podeszwy.
- Super!
- Aj tam, super... Wchodzę do sypialni, patrzę a tam Rysiek się mści na mojej żonie za tę szybę, kurtkę i buty! |

|
5.24 |
|
Hepulka |
W restauracji.
- Panie kelner! W mojej zupie pływa aparat słuchowy!
- Proszę mówić głośniej !..
|

|
5.24 |
|
Hepulka |
Spotykają się dwaj milionerzy:
- Słuchaj, takiego słonia żem kupił.
- Słonia? Na cholerę?
- Posłuchaj. On mi trawę kosi koło willi każdego ranka. Dzieci do szkoły odprowadza.
Przywozi je potem z powrotem. Lekcje za nie odrabia. Czaisz? Śniadanie, obiad, się rozumie, robi.
Nocą domu pilnuje.
- Niemożliwe.
- No, to Ci mówię. Taki jest ten słoń i już.
- Słoń?
- Słoń.
- To sprzedaj mi go!
- Chybaś z byka spadł. Takiego słonia?
- No!
- No, nie wiem. Sześć melonów.
- Powaliło Cię. Cztery.
- Ciebie powaliło. Pięć.
- Dobra, niech będzie pięć.
- Stoi.
Tydzień później.
- Słuchaj. Coś nie tak z tym słoniem.
- Co niby?
- A wiesz, on jest dziwny jakiś. Cały trawnik, kwiaty, wszystko podeptał.
Nocą ryczy jak potłuczony, spać nie daje. Rozpierdzielił w drobny mak letni domek dla gości.
A dziś, od rana, zabrał się za demontaż mojej willi.
- No, coś Ty.. Po jakiego grzyba Ty tak o nim źle mówisz?
- A czemu by nie?
- Nie sprzedasz go później! |

|
5.23 |
|
|
Hepulka |
Zatrzymał policjant samochód do kontroli. Kierowca zdziwiony pyta:
- Dlaczego zostałem zatrzymany skoro jechałem z właściwą prędkością, pasy bezpieczeństwa zapięte?
- Ale przewożąc z tyłu psa powinien pan mieć specjalną siatkę!
- Panie władzo przecież to pluszak!
- Ja tam wszystkich ras nie znam... Płaci pan tysiąc złotych albo sprawę kierujemy do sądu. |

|
5.25 |
|
Hepulka |
Wraca zmęczony mąż z pracy. Żona pyta:
- Zrobić Ci kotlety?
- Zrób.
- Ale mięsa nie mam...
- To nie rób.
- Co?! Nie smakuje Ci moja kuchnia? |

|
5.23 |
|
Hepulka |
Praca uszlachetnia, ale lenistwo uszczęśliwia. |

|
5.27 |
|
Hepulka |
Ona:
- Przyjeżdżaj do mnie.
On:
- Po co?
Ona:
- Ty co, głupi jesteś?
On:
- Czemu?
Ona:
- Rodzice na działkę pojechali ...
On po chwili:
- Nie rozumiem, jeśli Twoi rodzice wyjechali na działkę, to czemu ja jestem głupi? |

|
5.22 |
|
Hepulka |
Żona pyta męża:
- Kochanie, czy ta sukienka sprawia, że jestem gruba?
- Nie kochanie, to te ciasta, które zjadłaś. |

|
5.22 |
|
Hepulka |
Kasa biletowa w kinie. Pani w kasie sprzedaje bilety na kryminał i przy tej okazji proponuje różnego rodzaju dodatki.
Tak więc jakiś koleś kupuje bilet no i taki dialog mamy: Bileterka:
- A może wodę jeszcze Pan kupi?
- Nie dziękuję.
- To orzeszki może?
- Też nie, dziękuję.
- To chociaż lody niech Pani weźmie.
Koleś zdenerwowany:
- Nie. Nie chcę. Już mówiłem przecież!
Koleś odchodzi od kasy.
Bileterka niepocieszona wystawia głowę przez okienko i jak gdyby nic tak od niechcenia:
- A mordercą jest szofer ! |

|
5.23 |
|
Hepulka |
Marian ożenił się z Heleną. Nastała noc poślubna. Kochali się trzy dni, w końcu zlazł z żony i mówi:
- Świetnie, a teraz nie zobaczysz mnie przez dwa dni.
- Och, idziesz odpocząć?
- Nie, skądże. Teraz będę Cię brał od tyłu...
|

|
5.20 |
|
Hepulka |
Przy krawężniku stoi facet i macha ręką na przejeżdżającą taksówkę.
Taryfa się zatrzymała, gość wsiadł, a szofer zagaja:
- Idealnie żeś pan na mnie trafił. Zupełnie jak Marian.
- Przepraszam, kto?
- Jak to kto? Marian Nowak. Niesamowity gość, zawsze wszystko robił porządnie i na czas.
Potrzebowałeś pan taksówki akurat wtedy, kiedy byłem wolny i tędy przejeżdżałem.
Marian taki fart to miał za każdym razem.
- No, nie przesadzajmy... czysty przypadek.
- Dla Mariana nie istniały "przypadki". On wszystko robił profesjonalnie i perfekt.
Spokojnie mógłby grać w tenisa albo w golfa z zawodowcami.
Mógłby też bez wysiłku, jako gwiazda programu, śpiewać w operze albo tańczyć w balecie.
- Hmm... to musiał być wybitnie uzdolniony człowiek!
- Żebyś pan wiedział! Miał niesamowitą pamięć,
pamiętał daty urodzin i imienin wszystkich członków swojej rodziny i wszystkie rodzinne rocznice.
Wiedział wszystko o winach, no wiesz pan, które winko do jakiego dania, i w jakim kieliszku.
W domu umiał wszystko naprawić sam, lodówkę, telewizor.
Panie, nie to co ja, jak wymieniałem bezpiecznik to na całej ulicy było zaciemnienie.
- Mmm... jakoś nie mogę skojarzyć tak wybitnej osoby...
- No, ja też nigdy go nie spotkałem.
- Jak to? To skąd pan tyle o nim wie?!
- Ożeniłem się z wdową Heleną po nim...
|

|
5.24 |
|
Hepulka |
Wódka z lodem atakuje nerki.
Rum z lodem atakuje wątrobę.
Gin z lodem atakuje mózg.
Whisky z lodem atakuje serce.
Wygląda na to, że ten cholerny lód szkodzi na wszystko!!! |

|
5.22 |
|
Hepulka |
Marian mówi do Heleny:
- Kochanie, wyglądasz tak, że najchętniej bym Cię zjadł.
- To co cię powstrzymuje??
- Cholesterol...
|

|
5.21 |
|
|