Admin |
Spotykają się dwie nieprzepadające ze sobą sąsiadki:
- A cóż to, źle się pani dziś czuła, pani Kowalska? -pyta jedna z nich. Chorowała pani w nocy?
- Skąd to pani przyszło do głowy? - odparskuje druga.
- No bo widziałam, jak o drugiej w nocy wychodził od pani z klatki lekarz z naszej przychodni.
- Droga pani Wiśniewska - odpowiada tamta, cedząc powoli słowa. Jak od pani w każdy piątek wychodzi o świcie pewien przystojny oficer w mundurze pułkownika, to ja od razu nie wrzeszczę na całe gardło, że wybuchła III wojna światowa. |

|
5.93 |
|
Admin |
"Norwegowie w czerwonych koszulkach i białych spodenkach, Polacy - w strojach odwrotnie pokolorowanych" - Dariusz Szpakowski |

|
5.93 |
|
Admin |
Początki motoryzacji.
Hrabia ze służącym jadą automobilem.
Wyprzedza ich bryczka zaprzężona w 4 konie.
- Janie dorzuć węgla. Spójrzmy śmierci w oczy.. |

|
5.93 |
|
Admin |
Szła baba koło lotniska i ją przelecieli. |

|
5.93 |
|
Admin |
Nad Morskim Okiem siedzi stary baca. Przechodzący turyści pozdrawiają go i pytają:
- Co tu robicie?
- Łowię pstrągi.
- Przecież nie macie wędki!
- Pstrągi łowi się na lusterko.
- W jaki sposób?!
- To moja tajemnica. Ale jeśli dostanę flaszkę, to ją wam zdradzę.
Turyści wrócili do schroniska, kupili butelkę wódki i zanieśli ją bacy. On tłumaczy:
- Wkładam lusterko do wody, a kiedy pstrąg podpływa i zaczyna się przeglądać to ja go kamieniem i już jest mój...
- Ciekawe... A ile już tych pstrągów złowiliście?
- Jeszcze ani jednego, ale mam z pięć flaszek dziennie... |

|
5.93 |
|
Admin |
Co to jest nic?
- Pół litra na dwóch! |

|
5.93 |
|
virgusia85 |
Rozmawiają dwie koleżanki:
- Ale się odchudziłaś... Jak to się stało?
- Mąż mnie zdradza, i z tej zgryzoty jeść nie mogę.
- To się z Nim rozwiedź!
- Co to, to nie! Chcę jeszcze schudnąć 8 kilo. |

|
5.92 |
|
virgusia85 |
Skarży się bankier:
- Ten kryzys jest gorszy niż rozwód! Straciłem połowę majątku i nadal mam żonę. |

|
5.92 |
|
puchatek |
Po długim rejsie marynarz wrócił do domu i spędził upojną noc z żoną. Rano do sypialni zagląda jego mały synek i szybko cofa głowę.
- Nie bój się Krzysiu. Przecież jestem Twoim ojcem...
- Tak, tak... Wszyscy tak mówią... |

|
5.92 |
|
puchatek |
Trzej przyjaciele zginęli w wypadku samochodowym i zostali wysłani do nieba na próbę. Aby móc tam zostać, musieli odpowiedzieć na pytanie:
- Co byś chciał usłyszeć od bliskich leżąc w trumnie?
Pierwszy odpowiada:
- Ja chciałbym usłyszeć jaki był ze mnie dobry doktor, mąż, ojciec i przyjaciel.
- Ja to bym chciał, aby mówiono o mnie, że byłem dobrym nauczycielem, ojcem, mężem i przyjacielem - mówi drugi.
Na to trzeci:
- A ja to chciałbym, aby ktoś powiedział - patrzcie on się jeszcze rusza. |

|
5.92 |
|
|
iwonkaa1255 |
Siedzą dwie blondynki w barze. Zamówiły butelkę Coli. Jedna z nich odkręciła butelkę i zaczyna wlewać ją do szklanki odwróconej do góry dnem. Leje, leje i leje, aż w końcu mówi do drugiej blondynki:
- Ej, z tą szklanką jest coś nie tak.
- Jak to? Pokaż.
Druga blondynka robi dokładnie to samo co pierwsza, ale po chwili stwierdza:
- Pewnie że z tą szklanką jest coś nie tak - ona nie ma dna. |

|
5.92 |
|
iwonkaa1255 |
Szczyt brzydoty: Być tak brzydkim, że trzeba retuszować swoje zdjęcie rentgenowskie. |

|
5.92 |
|
blago |
Trzy wampiry wchodzą do baru. Pierwszy z nich siada, a barman pyta:
- Czego sobie życzysz?
- Setę krwi!
Drugi wampir siada, barman pyta:
- A co dla Ciebie?
- Dwie kolejki!
Trzeci siada, barman pyta:
- No dobra, a czego Ty sobie życzysz?
- Poproszę gorącą filiżankę wody.
Barman poszedł po wszystkie napoje, wraca po chwili, rozstawia je i dając, lekko zdziwiony, trzeciemu wampirowi filiżankę, mówi:
- Masz, Twoja woda. Dlaczego nie zamówiłeś żadnego drinka?
- No cóż - wyciąga z kieszeni zużyty tampon - ja robię herbatę. |

|
5.92 |
|
urman2109 |
W lesie pojawił się sepleniący niedźwiedź. Leśniczemu kazano go wytropić i schwytać. Leśniczy wziął strzelbę i latarkę, i w nocy poszedł zapolować na niedźwiedzia. Nagle słyszy jakieś odgłosy dochodzące z krzaków. Leśniczy poświecił tam latarką i pyta:
- Kto tam?
- Nie świeć.
|

|
5.92 |
|
elus |
Chodził facet na dziwki i w końcu złapał jakiegoś syfa. Poszedł więc do lekarza, pokazuje swój owrzodziały interes:
- Tu się już nic nie da zrobić, trzeba amputować - lekarz mu na to.
- Nigdy w życiu! - powiedział gościu i zwiał z poradni.
Postanowił skorzystać z medycyny alternatywnej - poszedł do miejscowego znachora. Ten popatrzył i mówi:
- Proszę stanąć na tym stołeczku - facet stanął.
- A teraz proszę zeskoczyć na podłogę - facet zeskoczył.
- Widzi pan, nic nie trzeba amputować. Samo odpadło!
|

|
5.92 |
|
Ronnie |
Sekretarki rozmawiają o swoim szefie:
- Jak on się świetnie ubiera - mówi jedna.
- I jak szybko - dodaje druga. |

|
5.92 |
|
Ronnie |
Studentka zdaje egzamin z botaniki. Profesor pyta o budowę łodygi. Studentka odpowiada:
- No więc tak - węzły, między węzłami te... no... - zacięła się i nie może sobie przypomnieć o kolankach.
Profesor próbuje ją naprowadzić:
- To może pytanie pomocnicze? Ma pani chłopaka, albo narzeczonego?
- No mam.
- Chodzicie do kina?
- No... tak, czasem.
- A kiedy siedzicie w kinie, to za co łapie panią chłopak?
- No... - dziewczyna lekko się rumieni.
- No to, co takiego jest jeszcze w tej łodydze?
- Aparaty szparkowe? |

|
5.92 |
|
madzia6594 |
Blondynka opowiada blondynce kawał:
- W którym miesiącu najczęściej rodzą się dzieci?
- ???
- W dziewiątym - odpowiada pierwsza blondynka.
Blondynce spodobał się kawał. Na drugi dzień zadaje to pytanie koleżance w pracy:
- W którym miesiącu najczęściej rodzą się dzieci?
- ???
- We wrześniu - odpowiada blondynka. |

|
5.92 |
|
kapec08 |
W liście z koloni Jasiu pisze do rodziców:
- Tutaj jest pięknie, jestem bardzo zadowolony, dużo leżę i odpoczywam. Bądźcie spokojni i nie martwcie się o mnie.
P. S.
Co to jest epidemia? |

|
5.92 |
|
grindass98 |
Mecz Polska - Niemcy. W pewnym sektorze jeden z kibiców zaczyna się onanizować. Po chwili patrzy na niego cały sektor, aż w końcu cały stadion. Wszystko ucichło, piłkarze przestali grać, telewizja transmituje onanizującego się mężczyznę. Po chwili kibic doznaje orgazmu. Otwiera oczy, wyciąga papierosy, ale zauważa, że wszyscy się na niego patrzą.
- No nie mówcie, że tu ku**a jarać nie wolno?! |

|
5.92 |
|
|