Hepulka |
Nauczyciel pyta uczniów:
- Czy zdarzyło wam się uratować czyjeś życie ?
Jasiu podnosi rękę.
- Mnie bo raz nasypałem siostrze witamin do słoiczka zamiast jej tabletek antykoncepcyjnych..
|

|
5.16 |
|
Hepulka |
Osiemnastowieczny bal:
- Przepraszam czy ta pani, która tam stoi, to naprawdę kuzynka Bacha?
- Jak najbardziej!
- A czy mógłby Pan mnie z nią poznać?
- Pewnie! Bacha, chodź no tutaj!
|

|
5.20 |
|
Hepulka |
Wraca kobieta pracująca z zakupami.
Siaty ciężkie, ręce jej się do ziemi wyciągnęły.
Wchodzi na klatkę przez ciężkie drzwi do bloku,
a tam wyskakuje przed nią ekshibicjonista.
Staje przed nią i teatralnym gestem rozchyla płaszcz.
A kobieta patrzy i mówi:
- No masz! Jajek nie kupiłam...
|

|
5.25 |
|
dominikas123 |
pani pyta jasia jakie jest największe miasto na świecie?
- wielkopolska prosze pani |

|
5.02 |
|
dominikas123 |
jak nazywa się firanka która zostane sypnięta solom?
- zasłona
|

|
5.01 |
|
dominikas123 |
jak się nazywa Ania która nie może wyjść z domu?
- Kwarant anna |

|
5.02 |
|
Hepulka |
Kiedy słyszę, że sąsiad uprawia seks i wiem, że jego żony akurat nie ma w domu,
podchodzę do jego drzwi brzęcząc kluczami. Efekt jest tego wart!
|

|
5.20 |
|
Hepulka |
Matka przychodzi odebrać dziecko z przedszkola.
Widzi, że wszystkie dzieciaki bawią się w piaskownicy, a przedszkolanka przysypia na ławce.
Budzi ją i ochrzania:
- Proszę Pani, a jak któreś dziecko wyjdzie z tej piaskownicy?!
- Nigdzie nie wyjdzie. Wi-Fi można złapać tylko w piaskownicy.
|

|
5.18 |
|
Hepulka |
Dziadku przecież jesteś takim dżentelmenem,
a na tym zdjęciu ty siedzisz, a babcia stoi?
- Widzisz, wnuczku, to zdjęcie zrobiono po naszej nocy poślubnej.
Rano babcia nie mogła siedzieć, a ja - stać.
|

|
5.15 |
|
Hepulka |
Trochę martwiłem się podjeżdżając pod warsztat samochodowy,
że mechanik okaże się kolejnym naciągaczem.
Z ulgą przyjąłem wiadomość,
że mój samochód wymaga tylko wymiany płynu do kierunkowskazów.
|

|
5.18 |
|
|
Hepulka |
Przed chwilą do moich drzwi dobijało się jakichś dwóch religijnych fanatyków.
Gdy otworzyłem, zaczęli coś mamrotać, że spłonę, jeżeli mnie nie uratują.
Oczywiście ich olałem.
Nie kumam tylko, dlaczego świadkowie Jehowi przebierają się za strażaków?...
|

|
5.20 |
|
Hepulka |
Żona do męża:
- Ile razy ja już Ci mówiłam, żebyś do cholery przestał być taki drobiazgowy?!
- Osiem. |

|
5.23 |
|
Hepulka |
Przychodzi baba do okulisty.
Lekarz podchodzi do tablicy i pyta:
- Jaką literę pokazuję?
- A gdzie pan jest? |

|
5.23 |
|
Hepulka |
Ja i moja żona byliśmy szczęśliwi aż przez 24 lata.
Potem się poznaliśmy i szczęście się skończyło...
|

|
5.20 |
|
Hepulka |
Studenci chcą wrócić z imprezy do akademika taksówką, zatrzymują więc jedną.
- Szefie, za dyszkę do akademika da radę?
- Oj ciężko.
- A za trzy,cztery ?
- Dobra, wsiadajcie.
Po paru minutach taksówka zatrzymuje się pod akademikiem.
Jeden ze studentów mówi:
- No to chłopaki, trzy-cztery: DZIĘ..KU..JE..MY!!!
|

|
5.20 |
|
Hepulka |
Mąż do żony:
- Płakałaś?
- Tak. Kochanie, a po czym poznałeś ?
- Masz mokre wąsy. |

|
5.13 |
|
Hepulka |
Mąż mówi do żony:
- Czy zdjęłaś już majtki bo zaraz hydraulik przyjdzie ?
- A co nie mamy już pieniędzy ?
- Pytam czy z kaloryfera zdjęłaś ?
|

|
5.22 |
|
Hepulka |
Pani pyta się Jasia w szkole:
- Kiedy odrabiasz lekcje?
- Po obiedzie.
- To dlaczego dziś masz nieodrobione?
- Bo wczoraj obiad sobie odpuściłem.
|

|
5.19 |
|
Hepulka |
Dyrektor cyrku zapowiada:
- A teraz przed państwem wystąpią akrobaci!
Z ostatniego rzędu głos:
- Pedały, pedały! Obcisłe gacie noszą - pedały!
Akrobaci obrażeni - nie wystąpili. Dyrektor ponownie:
- A teraz przed państwem wystąpi klaun.
- Pedał, pedał! Maluje się - pedał!
Klaun obrażony polazł do garderoby.
I znów dyrektor:
- A teraz nasz mrożący krew w żyłach numer.
Człowiek skoczy z samego wierzchołka namiotu wprost na arenę!
- Pedały, pedały... gdzie mnie wleczecie - pedały?! |

|
5.18 |
|
Hepulka |
Niedaleko otworzono nowy supermarket .
Jest w nim automatyczny zraszacz, który pomaga utrzymać produkty w świeżości.
Jak tylko zacznie pracować, słyszysz odgłos oddalającej się burzy i szmer wiosennego deszczu...
Kiedy przechodzisz obok nabiału, słychać ciche muczenie krów...
Gdy mijasz dział mięsny, roznosi się zapach grillowanych kiełbasek z boczkiem i cebulką...
Kiedy jesteś przy stoisku z jajkami, słychać gdakanie kur i czuć w powietrzu zapach smażonych jajek...
Z miejscowej piekarni powala zapach świeżo wypieczonego chleba i ciasteczek...
Ale nigdy więcej nie kupię tam papieru toaletowego...
|

|
5.19 |
|
|