Podczas szkolenia zrzucono z samolotu grupkę spadochroniarzy. Nagle jeden krzyczy:
- Pomóżcie! Mój spadochron się nie otwiera.
- Czemu wrzeszczysz? Przecież to tylko szkolenie.

W czasie lotu stewardesa zwraca się do kapitana:
- Panie kapitanie, w samolocie jest koń.
- Proszę sprawdzić, czy zapiął pasy.

Wykładowca mówi do przyszłych spadochroniarzy:
- Jeden spadochron na milion nie otwiera się. Ale nie musicie się martwić, jest was tu przecież tylko kilkudziesięciu.

Jest taki moment, który daje życie,
że ktoś kogoś kocha najbardziej skrycie.
Dla nas ten moment właśnie trwa,
bo Ty kochasz mnie, a Ciebie ja.

Dlaczego mieszkańcy Wąchocka leża do góry dupą?
- Bo pokazują, gdzie maja resztę kraju.

Baba umarła i nie przychodzi już do lekarza, więc lekarz udaje się na jej grób. Słyszy zduszony głos:
- Panie doktorze, ma pan coś na robaki?

Co może uratować umierającą blondynkę?
- Transplantacja włosów.

Pani od polskiego mówi do uczniów:
- Kto zna odpowiedź, ręce do góry.
- A co... Będzie pani strzelać? - pyta Jasiu.

- Czemu łowisz ryby na ser, a nie na robaki? - pyta Franek Kowalskiego.
- Bo jak ryba weźmie, mam na kolację rybę, a jak nie weźmie, to mam ser.

- Dzień dobry sąsiadko. Czy pani słyszała ostatnią wiadomość o Kowalskich?
- Nie, nie słyszałam...
- A ja słyszałam, że pani już słyszała.

Dlaczego Ala ma kota?
- Bo sierotka ma rysia.

- Czy to prawda, że będzie mnie operował pan ordynator?
- Tak, lubię sprawdzić przynajmniej raz na rok, czy coś jeszcze pamiętam.

Blondynka dowiedziała się, że jest w ciąży i płacze:
- Ale ja nie jestem gotowa, żeby mieć dziecko. Nie mam pracy, męża nawet domu.
Nagle wpadła na genialny pomysł:
- A może to nie moje?

Zdenerwowany tata do Jasia:
- Dlaczego znowu dostałeś pałę z historii?
- Bo nie chciałem wyjść na skarżypytę.
- Jak to?
- Bo pani mnie pytała, kto zabił Juliusza Cezara.

Kto Ty jesteś?
- Pijak mały.
Jaki znak Twój?
- Trzy browary.
Gdzie Ty mieszkasz?
- Pod ławeczką.
Czym się bronisz?
- Buteleczką.

Jasiu krzyczy do ojca:
- Tato, barometr spadł!
- O ile?
- O jakieś 2 metry...

Kiedy trabant osiąga maksymalną prędkość?
- Podczas holowania.

- Wiesz, jestem zaproszony na wesele - mówi królik do swojego znajomego królika.
- Jako gość, czy jako pasztet?

Siedzi wrona na drzewie i mówi sama do siebie:
- Jedno skrzydło czarne, drugie skrzydło czarne... O rany, wyglądam jak batman.

Wróbel spotyka wronę i pyta:
- Co ty jesteś za ptak?
- Ja jestem wrona, a ty?
- Ja jestem orzeł, tylko ostatnio trochę chorowałem.