Jaś rozmawia z ojcem:
- Tato, tak bardzo chciałbym być choć raz na Twoim miejscu.
- A co byś zrobił, gdyby Twoje marzenie się spełniło synku?!
- Dałbym mojemu ukochanemu synkowi dwadzieścia złotych na ciastko i lody!

Mówi nauczycielka do dzieci:
- Nie całujcie piesków w pyszczek!
- Moja babcia tak zrobiła. - chwali się Jasio.
- I co się stało? - pyta nauczycielka.
- Piesek zdechł.

- Dzieci, dzisiaj będziemy się uczyć odmiany czasowników przez osoby. - mówi pani.
- Jasiu powiedz nam, jak byś powiedział o sobie, używając czasownika ”śpiewać”?
- Ja śpiewam.
- Świetnie, a gdyby Twoja siostra śpiewała, to co byś powiedział?
- Zamknij się!

Jasiu na szkolnej wycieczce do lasu pyta się pani:
- Proszę pani co to jest?
- A widzisz Jasiu to są czarne jagody.
- A dlaczego są czerwone? - pyta Jasiu
- Bo są jeszcze zielone.

Jasiu Szymek i bardzo jąkający się Bartek jadą przez wieś motorem Jasia
Bartek: szy szy..
Jasiu na to
-szybciej dobra
Bartek jąka się szy szy...
Jasiu na to Szybciej? jest już stuwa na liczniku i ty się człowieku nie boisz
Bartek: Szy...Szymek spadł

Pani w szkole:
- Z czego robi się parówki?
Dzieci milczą.
- Jasiu, Ty powinieneś wiedzieć - Twój tata przecież jest rzeźnikiem.
- Ja wiem, ale Tatuś powiedział, że jak komuś powiem, to mnie zabije.

Są 90-te urodziny dziadka. Jasiu przychodzi do niego i mówi:
- Dziadziuś, mam dwie wiadomości - dobrą i złą, którą wolisz najpierw?
- Dobrą.
- Na twoich urodzinach będą striptizerki!
- Oooo, bardzo fajnie. A ta zła?
- To będzie babcia z koleżankami!

Nauczycielka pyta w szkole Jasia:
- Jasiu, co to jest kometa?
- To jest taka gwiazda z ogonem.
- Świetnie, a czy potrafisz dać jakiś przykład?
- Myszka Miki.

Pani pyta się Jasia w szkole:
- Kiedy odrabiasz lekcje?
- Po obiedzie.
- To dlaczego dziś masz nieodrobione?
- Bo wczoraj obiad sobie odpuściłem.

Nauczycielka pyta Jasia:
- Jasiu dlaczego twoje wypracowanie jest bezbłędne?
- Bo akurat wtedy taty nie było w domu.

Pogrzeb multimilionera. W orszaku pogrzebowym skromnie ubrany Jasiu zalewa się łzami i głośno lamentuje.
- Czy nieboszczyk był Twoim krewnym?
- Nie, nie był krewnym. - odpowiada łkając Jasiu. - I właśnie dlatego płaczę!

Matka odbiera telefon:
- Halo, czy mogłabym rozmawiać z Jasiem?
- A, kto dzwoni?
- Jego dziewczyna.
- Ale która?
- Już żadna!

Ksiądz pyta dzieci kto w ich domu modli się przed jedzeniem. Wstaje Jasio i mówi:
- Ja nie, ale mój tata tak.
- A jak twój tata się modli?
- O Boże, znów te okropne mielone!

Jasio z babcią poszedł do kościoła, a w nim babcia mówi:
- Moja wina, moja wina ...
A Jasio:
- Babci wina,to wszystko babci wina ...

Nauczycielka pyta Jasia:
- Co ty rysujesz ?
- Rysuję Boga - odpowiedział Jasiu.
- Ale przecież nikt nie wie, jak Bóg wygląda - powiedziała zaskoczona nauczycielka.
Jasiu mruknął, nie przerywając rysowania:
- Za chwilę będą wiedzieli.

Mały Jasiu pyta się dziadka:
- Dziadku a czy pierd coś waży?
- Nie Jasiu prawie nic nie waży.
- Oj to będziesz musiał mi wymienić pampersa ...

Mama do Jasia:
- Usiądź synku i opowiedz nam jakąś śmieszną historyjkę.
- Problem w tym, że nie mogę usiąść.
Przed chwila opowiedziałem śmieszną historyjkę o tatusiu...

- Jasiu!
- Co, tato?
- Brałeś książkę z Kamasutrą?
- No brałem.
- Dorysowałeś tam coś?
- No chyba tak.
- To idź teraz matkę rozplącz.

Kobieta w ciąży mówi do czteroletniego synka Jasia:
- W moim brzuszku jest ktoś, o kim od dawna marzyłeś.
Synek na to:
- Hurra! Będę miał pieska!

Rok 2060. Dziadek opowiada wnuczkowi:
- Za moich czasów to my mieliśmy komputery, smartfony, Internet, filmy 3D ...
- Dziadek, nie marudź! Łap za kija, bo nam wilki mięso wpieprzą!

Pani pyta dzieci w szkole, co robią ich ojcowie.
Dzieci na wyrywki odpowiadają:
mój tata jest policjantem, a mój strażakiem, mój kucharzem, mój stolarzem...
Tylko mały Jasiu siedzi cicho w kącie.
Pani pyta:
- A co robi twój tatuś, Jasiu?
- Mój? Tańczy na rurze w klubie dla gejów, a jak klienci dobrze mu płacą,
to jeździ z nimi do hotelu...
Pani w szoku, wezwała Jasia na przerwie do siebie i pyta,
czy to prawda i czy może mu jakoś pomóc...
Jasiu odpowiada:
- Tak naprawdę to ojciec jest selekcjonerem reprezentacji Polski w piłce nożnej,
ale wstyd mi się przyznać...

Jaś pyta tatę:
- Tato, jaki ci kupić prezent pod choinkę?
- Nic mi nie kupuj, nie mam pieniędzy!

Nauczyciel pyta uczniów:
- Czy zdarzyło wam się uratować czyjeś życie ?
Jasiu podnosi rękę.
- Mnie bo raz nasypałem siostrze witamin do słoiczka zamiast jej tabletek antykoncepcyjnych..

Wraca zapłakany syn dyrektora podstawówki do domu. Mama pyta:
- Czemu płaczesz?
- Bo dzieci się ze mnie śmieją, że mam w rodzinie ojca dyrektora.

Jasiu wraca ze szkoły i mówi do mamy:
- Mamo znów dostałem dwóję!
- Pewnie znowu nie zrozumiałeś pytania nauczycielki co?
- Nie, to nauczyciel nie zrozumiał mojej odpowiedzi!

Pani od biologii wchodzi do klasy i trzyma akwarium.
W tym czasie Jasio gwizdnął i Pani stłukła akwarium. Pani mówi do Jasia:
- Na drugi dzień przyjdź z ojcem.
Na drugi dzień Jasio przychodzi z ojcem do szkoły i pani nauczycielka mówi do ojca:
- Proszę pana wczoraj wchodząc do klasy z akwarium w rękach Jasio gwizdnął na całą klasę i zbiłam akwarium.
- Wie pani co? Jak doiłem krowę i Jasio gwizdnął to mi same cyce w rękach zostały.

idzie Jasiu ze szkoły podjarany do domu bo poznał sposób na zarabianie pieniędzy
idzie do mamy mamo znam całą prawdę. masz 100zł tylko nie mów nic tacie mama szybko odpowiada
Jasiu idzie teraz do taty i mówi
znam całą prawdę tata szybko mówi masz 200 zł ale nic nie mów mamie
wtedy listonosz dzwoni a Jasiu idzie przetestować na listonoszu sposób
otwiera drzwi i mówi znam całą prawdę
listonosz ucieszony mówi dobrze choć do tatusia:D

- Jasiu - mówi mama przy śniadaniu - zjedz chlebek.
- Ale ja nie lubię chlebka!
- Musisz jeść chlebek, żebyś był duży i silny.
- A po co mam być duży i silny?
- Żebyś mógł pracować i zarabiać na chlebek.
- Ale ja nie lubię chlebka!

Przed lockdownem.
Mama:
- Jasiu! Umyj ręce przed wyjściem do szkoły!
Jasiu:
- Po co ? Przecież nie będę się zgłaszać!

Jasiu pojechał na wycieczkę klasową i dostał SMS-a od mamy:
- Natychmiast przyślij mi selfie!
Trochę się zdziwił, ale spełnił życzenie mamy.
Odpowiedź przyszła natychmiast:
-A GDZIE MASZ CZAPKĘ?!