Admin |
Zenek i Maria uznali, że aby mięć chwilę dla siebie w niedzielne popołudnie, jedynym wyjściem jest wysłać syna na balkon i poprosić go o komentowanie tego, co się dzieje w okolicy.
Chłopiec zaczyna komentować, a rodzice robią swoje.
- Holują samochód na parking - mówi - przejechała karetka. Wygląda na to, że Kowalscy mają gości - mówi po chwili - Mateusz jeździ na nowym rowerze, a Nowakowie uprawiają seks.
Mam i tata podskoczyli w łóżku:
- A skąd wiesz? - pyta zaskoczony ojciec.
- Ich dziecko też stoi na balkonie. |

|
8.66 |
|
borat |
W hotelowym basenie pływa blondynka, ale nagle straciła majtki. No cóż tu zrobić... Wychodzi z basenu i chwyta pierwsza lepszą tabliczkę i wybiega do hotelu. Po drodze zbiera się tłum i blondynka wykrzykuje:
- Nie ma z czego się śmiać.
Spojrzawszy w lustro widzi na tabliczce:
"Tylko dla dorosłych. Głębokość od 2 do 10 metrów".
|

|
8.65 |
|
cyrok |
Do lekarza specjalisty przychodzą rodzice pewnego młodego człowieka i biadolą:
- Panie doktorze, nie możemy odciągnąć syna od komputera.
- No cóż - wyrokuje lekarz - trzeba będzie go leczyć.
- Ale czym?
- Dziewczętami, papierosami, piwem... |

|
8.65 |
|
Kruk |
Blondynka jedzie samochodem. Nagle uderzyła w mur. Po chwili przyjeżdża policja i pyta się blondynki:
- Dlaczego pani uderzyła w mur, mimo że nie jechała pani bardzo szybko?
- To nie moja wina, przecież trąbiłam a on nie zareagował. |

|
8.65 |
|
bestyaro |
Jasiu pyta tatę jaka jest różnica między praktycznie, a teoretycznie. Tata mówi:
- Idź zapytaj siostrę, czy się puści za 1mln złotych.
Jasiu poszedł się zapytać, siostra powiedziała, że tak.
- Teraz idź zapytaj o to samo mamę. Mama też potwierdziła.
Jasiu wraca do taty i pyta, po co to wszystko.
Tata na to:
- Widzisz synku, teoretycznie mamy 2 mln, a praktycznie dwie ku**y w domu. |

|
8.65 |
|
Admin |
Do apteki wszedł mężczyzna I poprosił o możliwość rozmowy z aptekarzem mężczyzną. Kobieta w okienku:
- Proszę pana, nie zatrudniamy ani jednego mężczyzny. Właścicielką apteki jest moja siostra, ja natomiast jestem farmaceutką, w czym mogłabym pomóc?
- Proszę pani, mam jednak taką sprawę, ze wolałbym porozmawiać z mężczyzną...
- Proszę pana, jestem dyplomowaną farmaceutką I zapewniam pana, że podejdę do sprawy absolutnie profesjonalnie, dyskretnie i bezosobowo...
- Proszę pani, bardzo ciężko MI o tym mówić, naprawdę wolałbym z mężczyzną... Mam wielki kłopot, ponieważ mam permanentną erekcję. Co pani mogłaby MI dać?
- Mmm... proszę poczekać chwilkę, muszę zapytać mojej siostry.
Po kilku minutach wróciła:
- Proszę pana, naradziłyśmy się z siostrą i wszystko, co możemy
Panu dać to 1/3 udziałów w aptece, służbowy samochód i 5000 miesięcznej pensji... |

|
8.65 |
|
Ziomi |
Kłócą się dwie kapusty:
- Ty głąbie!
- A chcesz z liścia? |

|
8.64 |
|
aga1705 |
Przychodzi zajączek do lisicy i pyta:
- Jest Twój tata?
- Nie - odpowiada lisica.
Na to ucieszony zajączek:
- Mam propozycję - jak się rozbierzesz to dostaniesz stówkę.
Lisica opierała się, ale w końcu się zgodziła. Wtedy zajączek proponuje:
- Jak się ze mną prześpisz to dostaniesz jeszcze jedną stówkę.
Lisica początkowo się opierała, ale potem się zgodziła. Po wszystkim zajączek poszedł do domu. Wrócił ojciec lisicy do domu i pyta:
- Zajączek był?
- Był - odpowiada zmieszana lisica.
- A dwie stówy oddał? |

|
8.64 |
|
kamil.raul |
Przychodzi baca do toalety i pyta:
- Je tu kto?
Facet odpowiada:
- Tu się nie je, tu się sra. |

|
8.63 |
|
budimex |
Ekspedientka do małego Jasia:
- Proszę stanąć na końcu kolejki.
- To niemożliwe - odpowiada rezolutny malec. Tam już ktoś stoi. |

|
8.62 |
|
|
Selcia1105 |
Jasiu wraca do domu i rozpaczliwie płacze.
- Co się stało?
- Łowiliśmy ryby z tatą, aż tu nagle trafiła się naprawdę wielka sztuka. Ale jak zaczął ją wyciągać, to się zerwała.
- Daj spokój Jasiu. To nie jest powód do płaczu. Powinieneś się z tego śmiać.
- I tak zrobiłem mamusiu... |

|
8.62 |
|
virgusia85 |
Egzamin na Wydziale Radiotechniki. Profesor siedzi i stuka palcami w blat. Studenci piszą coś w skupieniu, tylko jeden nic nie kuma. Nagle dwóch studentów zerwało się, podbiegło, wzięło wpis i wyszło. Potem jeszcze kilku. Potem cała reszta. Na koniec został tylko biedny niekumaty. Profesor mówi do niego:
- Chodź Pan, wpiszę dwóję...
- Ale dlaczego? Nie sprawdził pan mojej pracy, a innym powpisywał od ręki?
- Panie kolego. Wystukiwałem w blat Morsem: "Kto chce piątkę, niech podchodzi... Kto chce czwórkę, niech podchodzi...". |

|
8.62 |
|
borat |
Nauczycielka pyta dzieci kim są ich rodzice.
- Moja mama jest prostytutką - powiedział Jasiu.
- Jak Ty możesz? Natychmiast idź do dyrektora i powiedz co zrobiłeś...
Za jakiś czas Jaś wchodzi do klasy i chowa coś za plecami. Nauczycielka pyta:
- No i co powiedział dyrektor?
- Powiedział, że każdy zawód jest ważny, dał cukierki i zapisał domowy adres. |

|
8.62 |
|
Ronnie |
Ciemna, zimna jesienna noc. Granica polsko - radziecka. Po stronie polskiej przy ognisku siedzi Polak, zajada pieczone kiełbaski, ziemniaczki, popija piwkiem. Po stronie wschodniej - Rosjanin, wygłodniały, wynędzniały, skóra i kości. Zerka chciwie na drugą stronę granicy:
- Oj, taki głodny jestem, od trzech dni nic w ustach nie miałem... Polaku kochany, my to jak bracia, dajcie mi co do zjedzenia, wspomóżcie.
Polak zamyślił się, myśl przetrawił i odrzekł:
- Dobrze, bracie, ale jeść wam dam, jak trzy wiadra wody dacie radę wypić!
- Ach, cóż to trzy wiadra, - pomyślał Rosjanin - kiedy można będzie co zjeść!
Pije jedno, półtora, dwa, coraz wolniej, skurczony kilkudniowym głodem żołądek ledwo nadąża za następnymi porcjami wody. Dwa i pół - Rosjanin usiadł, dwa i trzy czwarte - jeszcze tylko kilka łyków. Trzy - odstawił wiadro, z wysiłkiem spojrzał w stronę polskiej granicy, skąd Polak już krzyczy:
- No, bracie, za taki wyczyn dam wam tyle jadła, ile chcecie!
- Oj, bracie, już nie chcę, nie chcę, nie mogę...
Na to Polak, uśmiechając się od ucha do ucha:
- A widzicie, wam to się pić chciało! |

|
8.62 |
|
Admin |
Komentarze Rządu na temat Euro 2012:
Minister Sportu: To będzie wspaniała lipcowa impreza...
Minister Edukacji: Te eliminacje wygraliśmy w cuglach...
Premier: To sukces bliźniaczo podobny do wygranych wyborów parlamentarnych 2005...
Stanisław Łyżwiński: Nie jestem ojcem tego sukcesu...
Donald Tusk: Oczywiście Polska powinna organizować ME 2012 ale sposób, w jaki zrobił to PiS jest niedopuszczalny. Platforma Obywatelska zamierza zaskarżyć ustawę UEFA do Trybunału Konstytucyjnego
Józef Oleksy: O ku*wa, teraz to dopiero będą przekręty.
Renata Beger: Serdecznie dziękujemy prezesowi UEFA Anana Platana.
Ludwik Dorn: Przegranych zakujemy w kamasze.
A. Lepper: W tych mistrzostwach nic nie zablokuje nam drogi do sukcesu.
Posłanka Sandra Lewandowska: A naszych zwycięzców namaścimy pachnącymi olejkami.
Edytka Górniak: Odpier*olcie się - nie zaśpiewam hymnu!
L. Miller: Nieważne jak zaczniemy - ważne jak skończymy.
Prezydent: Oczywiscie zdążymy zbudować 3 mln stadionów.
Premier: To wielkie wyróżnienie dla Wolski
Jurek: musimy zapisać w konstytucji obronę stadionów od chwili poczęcia !
Konfucjusz: Szczęśliwy ten, kto mieszka daleko od stadionu.
Rasialdo: Kto przyjdzie mnie obejrzeć? Ooo, las rąk widzę!
Nostradamus: W 2012 i koniec świata i Polska będzie mistrzem świata... dwa w jednym normalnie... |

|
8.62 |
|
Admin |
Ubezpieczony przez mafię, stuknij mnie, a my stukniemy ciebie! |

|
8.62 |
|
puchatek |
Biskup przyjechał na wizytację do pewnej parafii. Odwiedził także szkołę specjalną. Pyta tam dzieci: - Kim chciałybyście zostać?
Jedni mówią: lekarzem, inni aktorem, modelką, itd. Biskup pyta Jasia:
- A Ty kim byś chciał zostać?
- Ja? Biskupem oczywiście...
- Ale wiesz, to trzeba do takiej specjalnej szkoły chodzić.
- No, przecież chodzę, no nie? |

|
8.61 |
|
MiQued93 |
Na pustym jeszcze placu budowy brygadzista staje przed robotnikami i mówi:
- Panowie rozpoczynamy i pamiętajcie - budujemy solidnie, bez fuszerki, bez wynoszenia na lewo materiałów. Budujemy najlepiej jak umiemy, bo budujemy dla siebie.
- A co to będzie? - pyta się jeden z robotników.
- Miejska izba wytrzeźwień. |

|
8.61 |
|
Admin |
O czym powinni pamiętać nauczyciele wychowania seksualnego?
- Aby nie zadawać prac domowych! |

|
8.61 |
|
puchatek |
Nauczycielka pyta dzieci:
- Jakie są rodzaje pieniądza?
- Metalowe, np. monety - odpowiada Wiera.
- Papierowe banknoty - odpowiada Kasia.
- I są jeszcze drewniane - mówi Moniczka.
- Jakże to? - pyta nauczycielka.
- Sama wczoraj słyszałam, jak mama tacie mówiła, że sąsiadka dostała nowe futro za kilka lasek. |

|
8.60 |
|
|