Hepulka |
Krótko przed ślubem Ona mówi do Niego:
- Muszę Ci coś wyznać. Jestem prostytutką.
On:
- Kochanie, ależ to nic strasznego! Będziesz po prostu chodziła do swojego kościoła, a ja do swojego! |

|
5.17 |
|
Hepulka |
Ksiądz pyta dzieci kto w ich domu modli się przed jedzeniem. Wstaje Jasio i mówi:
- Ja nie, ale mój tata tak.
- A jak twój tata się modli?
- O Boże, znów te okropne mielone!
|

|
5.19 |
|
Hepulka |
- Dzieci, dzisiaj będziemy się uczyć odmiany czasowników przez osoby. - mówi pani.
- Jasiu powiedz nam, jak byś powiedział o sobie, używając czasownika ”śpiewać”?
- Ja śpiewam.
- Świetnie, a gdyby Twoja siostra śpiewała, to co byś powiedział?
- Zamknij się! |

|
5.20 |
|
Hepulka |
W ZOO przed klatką z małpami zatrzymuje się szkolna wycieczka.
W pewnym momencie para małp zaczyna się kochać.
Nauczycielka nie może odciągnąć dzieci od klatki więc idzie po dozorcę i mówi:
- Niech pan coś zrobi. Przecież nie wypada ,żeby dzieci przyglądały się temu. Może da pan małpom herbatnika?
- A pani dla herbatnika przerwałaby w takim momencie?
|

|
5.19 |
|
Hepulka |
Do Mariana przyjechała teściowa:
- Otwieraj ty łobuzie, wiem że jesteś w domu, bo twoje adidasy stoją przed drzwiami!!!
- Niech się mama tak nie wymądrza, wyszedłem w sandałach!
|

|
5.20 |
|
Hepulka |
Leci bociek z dwoma noworodkami: chłopczykiem i dziewczynką. I chłopczyk się zapytuje dziewczynki:
- Ty też będziesz przyniesiona rodzicom?
- A co myślałeś, że ja tu jestem stewardessa?
|

|
5.19 |
|
Hepulka |
Marian z teściową przedzierają się przez dżunglę, gdy nagle wyskakuje na nich lew wyglądający na głodnego ...
Marian sięga do plecaka i wyciąga parę najnowszych butów sportowych Nike.
Teściowa spogląda na niego ze zdziwieniem i pyta:
- Czy naprawdę myślisz, że będziesz w nich biegł szybciej od lwa?
- Nie muszę biec szybciej od lwa- odparł Marian - wystarczy, że będę biegł szybciej od Mamusi...
|

|
5.18 |
|
Hepulka |
Piękna czarnowłosa dziewczyna staje przed Perłową Bramą i prosi Świętego Piotra o pozwolenie na wejście do Niebios.
Czcigodny starzec zadaje jej kilka rutynowych pytań, jak zwykle procedura, w końcu pyta:
- Jesteś panna dziewicą?
- Tak, oczywiście ,że jestem dziewicą!
Więc Święty Piotr dzwoni do dyżurnych anielic, odpowiedzialnych za sprawdzanie dziewictwa.
Prosi o zbadanie aplikantki. W trakcie badań Komisja Anielska oprócz siedmiu drobnych wgnieceń
nie dopatrzyła się uszkodzenia błony.
Wniosek o uznanie dziewictwa przeszedł jednogłośnie. Święty Piotr sięga po książkę rejestracyjną i pióro.
- Imię i nazwisko poproszę.
- Królewna Śnieżka.
|

|
5.18 |
|
Hepulka |
Spotykają się dwa jeże. Jeden ma zabandażowaną łapkę.
- Co Ci się stało?
- Chciałem się podrapać! |

|
5.22 |
|
Hepulka |
Kowalski postanowił kupić jakieś drapieżne zwierzę, żeby zagryzło mu teściową, ale w sklepie były tylko pelikany.
Sprzedawca powiedział, że są wyjątkowo groźne, wiec Kowalski kupił dwa. W domu postanowił je wypróbować.
Postawił klatkę na podłodze, otworzył drzwiczki i wydał komendę:
- Na stół, pelikany!
Pelikany momentalnie wyfrunęły z klatki i z nieprawdopodobnym impetem rozwaliły stolik w drzazgi.
Facet jest wniebowzięty i wypróbowuje ptaki po raz drugi:
- Na krzesło, pelikany!
Ptaki rzucają się na krzesło i po chwili zostają z niego tylko wióry.
W tej chwili wchodzi teściowa i mówi:
- Na ch.j ci pelikany?!
|

|
5.22 |
|
|
Hepulka |
- Nie zasłaniaj się gazetą! - woła Helena do Mariana.
- Nie udawaj, że czytasz.
Dobrze wiem, że mnie słyszysz, bo widzę, że ci się kolana trzęsą. |

|
5.18 |
|
Hepulka |
Przychodzi architekt na budowę. Robotnicy kończą malować elewację zgodnie z projektem.
Patrzy z niejakim zdziwieniem, że w prawym górnym rogu elewacji zaczynają malować ogromne postrzępione brązowe koło.
Leci i krzyczy:
- Cholera, panowie! To było kółko po kubku z kawą. |

|
5.18 |
|
Hepulka |
Gość do kelnera w restauracji:
- Kelner! Co to jest? To ma być rosół?
- Ależ proszę szanownego pana, według karty to zupa z młodych kurcząt.
- Jak młodych?
- Cóż... Woda w której gotowały się jajka. |

|
5.19 |
|
Hepulka |
Milioner na łożu śmierci dyktuje testament:
- Mojemu kuzynowi Marianowi zapisuję wszystkie akcje i posiadłość nad morzem,
mojej wiernej kucharce Helenie - rezydencję na Jamajce, a mojemu siostrzeńcowi Heniowi,
który zawsze twierdził, że najważniejsze jest zdrowie - moje buty sportowe, rakietę tenisową i kostium.
|

|
5.21 |
|
Hepulka |
Dziś rano Premier ogłosił plan pod kryptonimem ”AKCJA WISŁA”.
Akcja ma polegać na pogłębianiu dna i trzymaniu się koryta. |

|
5.21 |
|
Hepulka |
Za oknem zmierzchało. Ona leżała na plecach doskonale goła.
Jej blada pierś w ostatnich promieniach zorzy wieczornej pomalowała się w róż.
A całość dopełniały delikatnie opalone i wygięte nogi...
Marian patrzył na nią, zamyślony głęboko... I było nad czym myśleć, jedna kura na tylu gości...
|

|
5.22 |
|
Hepulka |
Dwóch maszynistów w lokomotywie. Pierwszy mówi, głosem beznamiętnym:
- Na torach leży człowiek...
- Jezus Maria! Gdzie? ! - wrzeszczy drugi ze zgrozą spoglądając przez szybę.
Tamten chłodno:
- Za nami. Przed nami to on biegł.
|

|
5.21 |
|
Hepulka |
Marian złowił złotą rybkę. Rybka jak to robią rybki zaproponowała mu spełnienie trzech życzeń w zamian za wolność.
Pomyślał i powiedział:
- Chcę mieć wspaniałą willę, dziesięć milionów dolarów na koncie i piękną żonę.
- Ok, już to masz. - powiedziała rybka.
Marian trzymając ją dalej na haczyku, podrapał się w głowę i powiedział:
- Ta, to by było pierwsze... |

|
5.21 |
|
Hepulka |
Młoda, atrakcyjna kobieta pojechała sama, bez męża, do sanatorium. Spotkała tam murzyna, no i stało się.
Teraz myśli, jak przygotować męża na urodziny murzyniątka.
- Kochanie, śnił mi się dzisiaj w nocy koszmar! - mówi do męża, po powrocie.
- Jaki koszmar, moje słoneczko? - pyta z zainteresowaniem mąż.
- Śniło mi się, że urodziłam murzynka z uszami większymi niż miał Urban!
- Bądź spokojna, słoneczko, to tylko zły sen!
I tak każdego dnia przez dziewięć miesięcy.
W końcu nadszedł termin, mąż zawiózł żonę do kliniki.
Następnego dnia od samego rana waruje pod oknami kliniki. Wreszcie w oknie pojawia się żona:
- No i co słoneczko? Co urodziłaś? - pyta zaniepokojony.
- Murzynka... - kiwa smutno głową żona.
- A uszy ma chociaż normalne?
- Tak...- uśmiecha się żona.
- To i chwała Bogu... |

|
5.21 |
|
Hepulka |
Pod nieobecność męża żonka zabawia się z wibratorem.
Nagle słyszy dzwonek do drzwi. Otwiera je, chowając sprzęt w ręce za plecami.
W drzwiach widzi nieszczęśliwego, załamanego męża ze łzami w oczach.
- Kochanie, co się stało? Dlaczego wracasz tak wcześnie z pracy i dlaczego płaczesz?
- Wylali mnie, po tylu latach, a na moje miejsce kupili maszynę! |

|
5.17 |
|
|