Hepulka |
Zimowe popołudnie.
Piękna dama wychodzi na spacer w futrze i spotyka na ulicy członków ekologicznej organizacji Greenpeace.
- Jak pani nie wstyd nosić futro zdarte z żywych norek?
- To nie norki, to poliestry.
- A czy pani wie, ile poliestrów musiało oddać życie, żeby pani miała futro?! |

|
5.25 |
|
Hepulka |
Marian przeglądając gazetę natrafia na artykuł: "Pięćdziesiąt milionów euro za kontrakt piłkarski".
Po chwili odkłada gazetę i mówi do syna:
- Co tak ślęczysz nad tymi idiotycznymi zadaniami z matematyki?!
Wziąłbyś lepiej piłkę i poszedł na boisko pograć z kolegami! |

|
5.25 |
|
Hepulka |
Kiedy przed ślubem wspominałem, że marzę o wielkiej rodzinie,
nie chodziło mi wcale o to, żebyś pięć lat później ważyła ponad sto kilo. |

|
5.23 |
|
Hepulka |
Podczas nocy poślubnej młody małżonek po wejściu do łóżka odwrócił się tyłem do żony i ułożył do snu.
- Wiesz - mówi żona - a moja mama to mnie zawsze przed snem trochę popieściła...
- No, przecież nie będę w środku nocy leciał po twoją mamę! |

|
5.30 |
|
Hepulka |
Dorastająca wnuczka wybiera się na imprezę.
- I jak wyglądam, babciu?
- Ślicznie, ale chyba zapomniałaś włożyć majteczki?
- A czy babcia, jak idzie na koncert, to wkłada watę do uszu? |

|
5.24 |
|
Hepulka |
Noc poślubna.
Pan młody stanął w oknie, gapi się i wzdycha.
W końcu panna młoda pyta co się dzieje?
A on: mówią, że noc poślubna jest taka piękna, a tu pada śnieg z deszczem... |

|
5.24 |
|
Hepulka |
Ciemny wieczór, mieszkanko w obskurnej kamienicy.
Ojciec siedzi w fotelu i z namaszczeniem aplikuje sobie dawkę amfetaminy,
matka usypuje kolejną kreskę koki i wciąga zdecydowanym ruchem.
W kiblu dziecko wącha klej. Wtem dzwonek do drzwi!
Wszyscy zrywają się ze swoich miejsc i wystraszeni biegną sprawdzić, kto to?
Otwierają drzwi, a tam stoi ich uśmiechnięty dziadek:
- Hej dzieciaki!
Przywiozłem wam dla zdrowia worek marihuany, bo słyszałem, że tu u was w mieście to samą chemią żyjecie! |

|
5.27 |
|
Hepulka |
Na polowaniu:
- Do licha, spudłowałem już dziesiąty raz! Chyba palnę sobie w łeb!
- A trafisz?!
|

|
5.24 |
|
Hepulka |
Rozmowa dwóch kumpli:
- Słyszałeś, że Mariana wczoraj dresiarze 2 razy pobili?
- Nie, a dlaczego?
- Pierwszy raz dostał bo nie chciał oddać smartfona. Ale w końcu oddał.
- A drugi raz?
- Bo to był Alcatel. |

|
5.25 |
|
Hepulka |
Marian będąc na dorocznym wyjeżdzie integracyjnym,
poznał piękną i inteligentną kobietę.
Tegoż samego wieczora zaprosił ją do swojego pokoju,
gdzie ponadto stwierdził, że zaletom umysłu w niczym
nie ustępuje boskie ciało owej pani.
Niestety zauroczony Marian, mimo starań jej i swoich
- nie stanął na wysokości zadania.
Nazywając rzeczy po imieniu, Marianowi przez cały wieczór
"to" wisiało jak szmata na kiju!
Po przyjeździe do domu i wieczornym prysznicu Marian wchodzi do sypialni.
Widzi tam swą żonę w wymiętym szlafroku, w papilotach,
zajadającą - mlaskając głośno - jakieś czekoladki.
Do tego zielona maseczka na twarzy...
I wtedy Marian stwierdził coś dziwnego.
Poczuł nagle, że doznaje ogromnego wzwodu.
Totalnie zaskoczony spojrzał wściekle na dół i warknął cicho przez zęby:
- Ty prymitywny, wredny sk*rwysynu!
Dzięki tobie już wiem dlaczego ludzie wymyślili przezwisko TY CH*JU! |

|
5.27 |
|
|
Hepulka |
Dresy to najtroskliwsi i gościnni ludzie jakich znam.
Zawsze jak przechodzę obok nich to pytają: "Gościu- masz jakiś problem?"
|

|
5.25 |
|
Hepulka |
- Marian, wstawaj, pora do roboty... Wstawaj...No, Marian... Nie - Marian - CAŁY wstawaj! |

|
5.26 |
|
Hepulka |
Kiedy kierownik sklepu wrócił z obiadu zauważył,
że sprzedawca ma zabandażowaną rękę, lecz zanim zdążył go zapytać o ten bandaż,
sprzedawca powiedział, że ma bardzo dobrą wiadomość.
- Nie zgadnie Pan! - rzekł sprzedawca.
- W końcu udało mi się sprzedać ten ohydny garnitur, który zalegał u nas na półkach tak długo!
- To odpychające różowo-niebieskie gówno z tymi podwójnymi kokardami? - zapytał kierownik.
- Właśnie to!
- Świetnie! Myślałem, że nigdy się nie pozbędziemy tego szkaradztwa.
To był najgorszy garnitur jaki mieliśmy. Ale czemu masz zabandażowaną rękę?
- Pogryzł mnie pies przewodnik tego klienta, co kupił garnitur. |

|
5.26 |
|
Hepulka |
- Panie doktorze, mój mąż strasznie mnie obraził.
- I dlatego musi mnie pani budzić w środku nocy?
- Tak, bo teraz trzeba go będzie pozszywać. |

|
5.21 |
|
Hepulka |
Przychodzi baba do lekarza:
- Panie doktorze, wszyscy mówią, że jestem strasznie głupia.
- Proszę o więcej szczegółów.
- Znaczy co?!
|

|
5.24 |
|
Hepulka |
Do księgarni wchodzi kobieta w żałobie,
trzymając w ręku książkę „ Grzyby jadalne i trujące “.
Księgarz ściska jej rękę:
- Szczere wyrazy współczucia, wydawnictwo już poprawiło te błędy! |

|
5.24 |
|
Hepulka |
Marian do kolegi:
- Helena i ja rozwodzimy się.
- Dlaczego? Co się stało?! Wyglądaliście na szczęśliwą parę!
- No cóż odkąd się pobraliśmy, żona próbowała mnie zmienić.
Oduczyła mnie picia, palenia, powrotów w środku nocy.
Nauczyła mnie, jak się elegancko ubierać, oglądać dobrą sztukę,
wyrobić sobie gust kulinarny i muzyczny.
- I co, jesteś teraz zgorzkniały, bo tak bardzo Cię zmieniła?
- Nie, nie jestem zgorzkniały.
Teraz jestem takim super facetem, że ona na mnie nie zasługuje. |

|
5.21 |
|
Hepulka |
- Ty, Marian, słyszałeś - rolnicy chcą wyższych cen Żywca! Poj.bało ich?
- Wieprzowego żywca, kretynie. Wieprzowego! |

|
5.32 |
|
Hepulka |
- Jesteś najpiękniejszą, najbardziej uroczą i czarującą dziewczyną, jaką kiedykolwiek widziałem...
- E tam, po prostu chcesz mnie przelecieć.
- ...i w dodatku jesteś całkiem bystra! |

|
5.20 |
|
Hepulka |
Mąż i żona jadą wiejską drogą do znajomych.
Wjechali w błoto i samochód ugrzązł.
Po kilku minutach bezowocnych prób wyciągnięcia go
spostrzegli młodego rolnika z parą koni.
Rolnik zatrzymał się i zaoferował pomoc za 200 złotych.
Mąż się zgodził i po chwili samochód mógł jechać dalej.
Rolnik mówi do męża:
- Wie pan, dzisiaj wyciągnąłem już 11 samochodów z tego błota.
Facet patrzy z niedowierzaniem na pole i pyta:
- A kiedy ma pan czas, żeby zaorać pole? W nocy?
- Nie - mówi młody rolnik - w nocy to ja leję wodę w dziury. |

|
5.25 |
|
|