_karolcia_94 |
Huta Katowice. Pewien cz³owiek przychodzi prosz±c o prace. Pracodawca zadaje pytanie:
- Umie Pan co¶?
- Nie.
- A czytaæ i pisaæ Pan umie?
- Te¿ nie.
- Wiêc nie dam Panu pracy.
Za kilka lat ten sam cz³owiek w Ameryce wchodzi z dziewczyn± do jubilera:
- Wybierz, co chcesz kochanie.
Dziewczyna nabra³a du¿o bi¿uterii. Przy kasie:
- Razem to 180 tys.
Facet wyjmuje z kieszeni pêczek pieniêdzy:
- Tu bêdzie jakie¶ 80 tys.
Ze skarpety:
- Tu jakie¶ 50 tys.
I z rêkawiczki:
- A tu te¿ 50 ty.
Jubiler:
- Nie móg³ Pan po prostu czeku wypisaæ?
Na to mê¿czyzna:
- Panie, gdybym ja umia³ czytaæ i pisaæ, to bym w Hucie Katowice pracowa³.
|

|
5.63 |
|
RAKU_CIACHU |
Klient odwiedzaj±cy fabrykê wyrobów z gumy, jest oprowadzany przez mened¿era do spraw marketingowych. Na pocz±tku przystanêli przy maszynie produkuj±cej smoczki do butelek dla dzieci. Maszyna wydaje ró¿ne sycz±co-stukocz±ce d¼wiêki.
- Kiedy pojawia siê syk, roztopiona guma jest wstrzykiwana do formy - t³umaczy sprzedawca. D¼wiêk stuku to ig³a robi±ca dziurkê na koñcu smoczka.
Dalej przeszli do czê¶ci fabryki gdzie produkowane s± prezerwatywy. I ponownie przystanêli przy maszynie, która wydawa³a d¼wiêki: syk, syk, syk, syk, stuk itd. co zwróci³o uwagê go¶cia.
- Zaraz, chwileczkê - mówi klient - ja rozumiem czym jest ten: syk, ale co to za stukot, który pojawia siê tak czêsto?
- Aaaa... To tak samo jak w maszynie smoczków - odpowiada przewodnik. Ta maszyna robi dziurki w co czwartej prezerwatywie.
- Hmm... To chyba nie jest zbyt dobre dla prezerwatyw?
- Tak, ale jest bardzo dobre dla interesu ze smoczkami.
|

|
5.71 |
|
virgusia85 |
Szef do pracownika:
- Od dawna wiedzia³em, ¿e pan ¶pi w pracy, ale przebieraæ siê w pi¿amê, to ju¿ przesada! |

|
5.19 |
|
Ronnie |
W internacie ¿eñskim pani dyrektor wrêcza hydraulikowi klucze do ³azienki i mówi:
- Po zap³atê niech pan siê zg³osi pierwszego.
- Jak to? To ja jeszcze dostanê pieni±dze? |

|
5.46 |
|
Ronnie |
W warsztacie samochodowym klient siedzi w fotelu i czyta gazetê, a na kanale stoi samochód. Przychodzi mechanik i zabiera siê za auto. Po chwili mówi do klienta:
- Przyda³oby siê wymieniæ ¶wiece.
- To wymieniaj pan, tylko szybko.
No to mechanik czuje, ¿e z³apa³ frajera i nawija dalej:
- Pasek rozrz±du te¿ do wymiany. Klocki i tarcze te¿. I p³yn hamulcowy, i w ch³odnicy, i wycieraczki...
- Wymieniaj pan, tylko szybciej, bo nie mam czasu.
Mechanik skoñczy³, odstawi³ samochód i mówi:
- No, gotowe.
Na to klient pokazuj±c na samochód stoj±cy przed warsztatem:
- No to bierz siê pan teraz za mój. |

|
5.70 |
|
Ronnie |
Rozmawia dwóch kolegów:
- Wiesz, wczoraj znalaz³em pracê.
- A gdzie?
- W przetwórni.
- Jako kto?
- Jako konserwator.
- Konserwator d¼wigów?
- Nie, ogórków. |

|
5.24 |
|
Ronnie |
Idzie sobie prezes banku ulic±, stoi ¿ebrak i mówi:
- Dzieñ dobry, panie prezesie.
- Dzieñ dobry, pan mnie zna?
- Tak, pracowa³em kiedy¶ w pana banku, ale mnie pan zwolni³.
Prezes idzie dalej, widzi kolejnego ¿ebraka.
- Dzieñ dobry, panie prezesie.
- Pan te¿ mnie zna?
- Tak, pracowa³em kiedy¶ u pana, ale mnie pan zwolni³.
Idzie prezes dalej, widzi kolejnego ¿ebraka szperaj±cego w ¶mietniku.
- Dzieñ dobry, panie prezesie.
- Pana te¿ zwolni³em?
- Nie, ja jeszcze u pana pracujê, tylko mam teraz przerwê na lunch. |

|
5.51 |
|
Ronnie |
- Dlaczego zosta³ pan zwolniony z poprzedniej pracy?
- Bo... uciek³em z ¿on± dyrektora.
- Znakomicie, mo¿e pan zaczynaæ od dzi¶! |

|
5.43 |
|
Ronnie |
Trzy kole¿anki z biura przychodz± w odwiedziny do czwartej, le¿±cej w szpitalu.
- I co, dajecie sobie radê beze mnie? - pyta chora.
- Podzieli³y¶my Twoj± robotê i jako¶ leci. Zosia robi na drutach, Jola parzy kawê, a ja zabawiam szefa. |

|
5.36 |
|
Ronnie |
Szef wchodzi do pomieszczenia i przedzieraj±c siê przez k³êby dymu, wrzeszczy:
- Ile razy mówi³em, ¿eby nie paliæ w pracy?!
Na co jeden z pracowników, pluj±c na pod³ogê:
- A kto tu pracuje? |

|
5.31 |
|
Ronnie |
Pewna firma otrzyma³a ze swej filii na Saharze pilny list, a w nim tylko trzy s³owa - "brak nam wody".
- Ech! - dyrektor firmy machn±³ rêk±. Oni zawsze alarmuj± na wyrost. Nie ma siê czym przejmowaæ.
- Tak, ale tym razem sprawa jest chyba powa¿na - zwraca mu uwagê sekretarka. Niech pan spojrzy, znaczki pocztowe s± przyczepione spinaczami. |

|
5.40 |
|
Ronnie |
Do po¶rednictwa pracy przychodzi pewien facet i pyta, czy znajdzie siê praca dla jego syna. Pracownik instytucji pyta petenta:
- A co syn umie i jakie ma wykszta³cenie?
Ojciec powiada, ¿e nic, i ¿e bez wykszta³cenia. W takim razie pracownik proponuje, ¿e ma dla niego pracê jako pomocnik murarza - p³atna 1500 z³ za miesi±c.
Ojciec my¶li i mówi:
- A co¶ innego? Bo za du¿o by mu zosta³o na wódkê.
W takim razie pracownik proponuje:
- Pomocnik pomocnika murarza, trochê ciê¿sza praca, ale 800 z³ za miesi±c.
Ojciec my¶li i mówi:
- Nie, jeszcze za du¿o.
Na to po¶rednik wstaje, nerwowo zamyka ksi±¿ki i podniesionym g³osem mówi:
- Proszê pana, ¿eby zarabiaæ 500 z³, to trzeba studia skoñczyæ! |

|
5.53 |
|
Ronnie |
Rozmawiaj± dwaj koledzy z pracy:
- Franek, dlaczego szef jest na ciebie z³y od tygodnia?
- Tydzieñ temu by³a impreza zak³adowa i szef wzniós³ toast "Niech ¿yj± pracownicy". A ja zapyta³em:
- Tak? A z czego? |

|
5.70 |
|
Ronnie |
Komendant stra¿y po¿arnej zjawia siê w remizie. Spokojnie, wolnym krokiem idzie korytarzem do swojego gabinetu. Siada za biurkiem, z namaszczeniem wypija kawê, potem drug±, przeci±ga siê, ziewa, nie spiesz±c siê w³±cza megafon i mówi:
- No, ch³opaki, zbieraæ siê! Jest robota! Pali siê Urz±d Skarbowy. |

|
5.47 |
|
Ronnie |
Prezes zwolni³ pracownika i na po¿egnanie mówi:
- Muszê panu wyznaæ, ¿e by³ pan dla mnie jak syn - leniwy, bezczelny i niewdziêczny. |

|
5.34 |
|
|
iwciamy |
Szef siê z³o¶ci i krzyczy:
- Gdzie jest mój d³ugopis?
- Za uchem - odpowiada sekretarka.
- Nie mam czasu na ogólniki, za którym? |

|
5.24 |
|
Ronnie |
Nowy manager zatrudni³ siê w du¿ej miêdzynarodowej firmie. Pierwszego dnia wykrêci³ wewnêtrzny do swojej sekretarki i drze siê:
- Przynie¶ mi tu kawy szybko!
Z drugiej strony odezwa³ siê gniewny mêski g³os:
- Wybra³e¶ z³y numer! Wiesz z kim rozmawiasz?!
- Nie!
- Z Dyrektorem Naczelnym, Ty idioto!
- A wiesz, z kim Ty rozmawiasz?!
- Nie!
- No i dobrze! |

|
5.56 |
|
Ronnie |
Magazynier do kolegi:
- Wiesz, u nas w magazynie s± same skarby.
- Jak to?
- Trzeba nie¼le siê nakopaæ, aby co¶ znale¼æ. |

|
5.12 |
|
Ronnie |
Przyszed³ nowy pracownik do firmy, szef siê go pyta:
- Jak siê nazywasz? Nigdy nie mówiê do pracowników po imieniu.
- Nazywam siê Jerzy Kochany.
- Dobra Jurek, mamy co¶ do zrobienia. |

|
5.22 |
|
Ronnie |
Kierownik do pracownika:
- Panie Kowalski, ja ju¿ nie mam do Pana si³y! Wszystko Pan robi wolno - wolno pracuje, wolno mówi... Czy jest do cholery jaka¶ rzecz, któr± robi Pan szybko?
- Tak... szybko siê mêczê. |

|
5.32 |
|
Ronnie |
Szef drwali mia³ za zadanie ¶ci±æ drzewo. Próbuje, próbuje i nic. Wo³a podw³adnych ale i oni nie mog± daæ rady. Nagle zjawia siê jegomo¶æ z siekierk± w rêku i oferuje siê ¶ci±æ drzewo. Szef siê zgadza.
Mê¿czyzna jednym ruchem siekierki przewraca drzewo. Zaskoczony szef pyta:
- Panie! Gdzie¶ siê pan uczy³ tak drzewa ¶cinaæ?
- W lesie Sahary.
- Ale Sahara to przecie¿ pustynia?
- No, teraz tak. |

|
5.28 |
|
Ronnie |
Majster hydraulik z pomocnikami rozpoczynaj± naprawê szamba. Majster wskakuje do ¶rodka i zanurza siê w nim. Po pewnym czasie wynurza siê i mówi:
- Podaj klucz 20-kê.
Daje nura, po chwili wynurza siê znowu i mówi:
- Podajcie "¿abkê".
Wreszcie koñczy robotê, wychodzi z szamba i mówi do pomocników:
- Ch³opcy uczcie siê, bo inaczej ca³e ¿ycie bêdziecie klucze podawaæ. |

|
5.23 |
|
Ronnie |
- Chcê rozmawiaæ z dyrektorem!
- Dyrektora nie ma.
- Przecie¿ przed chwil± widzia³em go w oknie!
- Dyrektor te¿ pana widzia³. |

|
5.24 |
|
Ronnie |
Szef wróci³ z lunchu w bardzo dobrym humorze i zwo³a³ wszystkich pracowników, by wys³uchali kilku dowcipów, które us³ysza³. Wszyscy ¶miali siê do rozpuku, oprócz jednej dziewczyny.
- O co chodzi? - przyczepi³ siê szef. Nie masz poczucia humoru?
- Nie muszê siê ¶miaæ - odpowiedzia³a dziewczyna. Odchodzê w pi±tek. |

|
5.22 |
|
Ronnie |
Sztuka negocjacji:
- Szefie, dostanê podwy¿kê?
- W ¿adnym wypadku!
- Tak...? Bo powiem innym, ¿e dosta³em... |

|
5.33 |
|
Ronnie |
Przyszed³ Gustlik na szychtê w kopalni, wzi±³ ³opatê z narzêdziowni i poszed³ pracowaæ. Na koniec dniówki nie chcia³o mu siê odnie¶æ ³opaty, wiêc napisa³ na niej kred±:
- Jorgu¶, we¼ ta ³opata bo jo se zapomnio³.
Na drugi dzieñ przychodzi, ³opata dalej stoi, a na niej pisze:
- Gustlik wybocz, ale jo jej nie widzio³. |

|
5.19 |
|
virgusia85 |
Kumpel do kumpla:
- Na jakie studia idziesz?
- Na filozofiê.
- A gdzie po tym mo¿na pracowaæ?
- Wszêdzie! Na budowie, w supermarkecie, w Mc Donaldzie... |

|
5.33 |
|
gombey |
Prezes wielkiej miêdzynarodowej korporacji wezwa³ do siebie jednego ze swoich ludzi:
- S³uchaj - mówi. -Pó³ roku temu zaczyna³e¶ u mnie jako kurier, po miesi±cu zosta³e¶ kierownikiem dzia³u, nastêpnie kierownikiem regionu, a potem g³ównym koordynatorem na terenie Polski. Po czterech miesi±cach pracy awansowa³e¶ na wiceprezesa. Postanowi³em odej¶æ na emeryturê i chcê ¿eby¶ to Ty zosta³ prezesem. Co Ty na to?
- Dziêkujê.
- Tylko dziêkuje?
- Dziêkuje tato. |

|
5.52 |
|
monika |
Szef przyjmuje nowego pracownika:
- W naszym zak³adzie obowi±zuj± dwie zasady. Pierwsza to czysto¶æ. Czy wytar³ pan buty przed wej¶ciem do gabinetu?
- Oczywi¶cie.
- Druga to prawdomówno¶æ. Przed moimi drzwiami nie ma wycieraczki. |

|
5.65 |
|
virgusia85 |
¯ebrak dzwoni do drzwi pewnego domu. Otwiera gospodarz.
- Pomó¿ pan g³odnemu. Jestem politologiem bez pracy. Od dwóch dni nic nie jad³em.
- To bezczelne! – wykrzykuje gospodarz. - Wczoraj by³ pan tutaj i doskonale pamiêtam, ¿e przedstawi³ siê pan jako muzyk bez pracy. Jak tak mo¿na?
- Co siê pan tak dziwi? W dzisiejszych czasach nie sposób wy¿yæ z jednej profesji.
|

|
5.25 |
|
|